16 marca 1984 r. Wojciech Jaruzelski: "Niereformowalna jest tylko kontrrewolucyjna ekstrema"
Krajowa Konferencja Delegatów PZPR odbywała się w czasie gdy prześladowana Solidarność została zepchnięta do podziemia, a PZPR usiłowała deklaracjami i kosmetycznymi zmianami pokazać, że dąży do reform gospodarczych.
Referat Biura Politycznego KC PZPR wygłosił I sekretarz KC PZPR gen. Wojciech Jaruzelski.
"Wracamy myślą do tamtych pamiętnych dni. Był to czas dramatyczny i surowy. Partia znajdowała się pod zmasowanym ogniem przeciwnika. Trwał atak na socjalistyczne państwo. Postępowała ruina gospodarki. Narastało zagrożenie podstaw bytu narodowego. Ale był to zarazem czas nadziei. Rodziła się w partii, w jej aktywie i organizacjach podstawowych, w robotniczych załogach, a także wśród znacznej części inteligencji i młodzieży, w mieście i na wsi — idea socjalistycznej odnowy" - zaklinał rzeczywistość Generał.
"Dziś to już nie zapowiedzi, nie zamiary, lecz uparcie torująca sobie drogę praktyka. Zrobiliśmy i mało, i dużo. Mniej niż pragnęliśmy, lecz więcej niż można się było spodziewać. (...)Powtórzmy jeszcze raz: 'Najbardziej dramatyczne za nami, najtrudniejsze przed nami'" - uspokajał Jaruzelski zebranych towarzyszy.
Rozumienie gospodarki nie zmieniło się: "Zadaniem partii jest takie kształtowanie procesów ekonomicznych, by służyły one interesom klasy robotniczej, ludziom pracy miast i wsi. W wielu dyskusjach pada często pytanie: na jakim etapie rozwojowym znajduje się Polska? (...)W poprzednim dziesięcioleciu głoszono tezę, że wchodzimy w okres budowy rozwiniętego socjalizmu. Dziś spotkać można pogląd przeciwstawny: że socjalizmu w Polsce nie widać nawet na horyzoncie".
"Porozumienie i walka to dwie strony tego samego zadania, tego samego procesu. Co więcej, walka toczy się wokół samej istoty porozumienia. Partia nigdy nie oferowała w zamian za nie ustępstw ustrojowych. Z antysocjalistyczną ekstremą porozumienia nie będzie i być nie może. Polska, która istnieje między Bugiem i Odrą, jest socjalistyczna. Innej nie ma i nie będzie" - zapewniał Jaruzelski.
Jak zawsze w takich przemówieniach należało podkreślić przywiązanie do słusznej ideologii: "Gdyby nawet socjalistyczna Polska była krajem mlekiem i miodem płynącym — burżuazyjna propaganda i tak będzie kręcić swoją katarynkę. (...)Wyklinano socjalizm od pierwszych lat jego istnienia. Ileż razy przepowiadano mu rychły upadek. Ale socjalizm trwa, rośnie, umacnia się — na świecie i w Polsce. Umie się bronić, przezwyciężać błędy, odnajdywać w marszu właściwy kurs. I on też jest jedyną przyszłością naszej ojczyzny".
"Dziś problemu 'niereformowalności' nie ma. Jest problem czasu, skuteczności i trafności reform zmierzających do doskonalenia i umocnienia socjalizmu, odpowiadających dialektyce obecnego etapu rozwoju społecznego w Polsce. Niereformowalna jest tylko kontrrewolucyjna ekstrema. Ona nic nie zrozumiała, nie nauczyła się niczego" - stwierdził rozczarowany Jaruzelski.
Podczas Krajowej Konferencji Delegatów przyjęto deklarację ideowo-programową PZPR "O co walczymy, dokąd zmierzamy".
AS