16 września 1988 r. Rozpoczynają się rozmowy w Magdalence
Po serii strajków ciągnących się od kwietnia władza otworzyła się na rozmowy z opozycją. Jeszcze w czasie trwania protestów doszło do spotkania w Warszawie, w willi MSW, gen. Czesława Kiszczaka z Lechem Wałęsą, w obecności bpa Jerzego Dąbrowskiego i Stanisława Cioska. Już wtedy dyskutowano o pakiecie reform politycznych i społeczno-gospodarczych.
Szczegóły obrad Okrągłego Stołu miały być omówione 16 września podczas kolejnego, poufnego spotkania w willi MSW w Magdalence pod Warszawą. Uczestnicy zaczęli się schodzić o godz. 15.15 - w drzwiach witał ich gen. Kiszczak.
Solidarność, na czele z Lechem Wałęsą, reprezentowali m.in. Andrzej Stelmachowski, Władysław Frasyniuk, Lech Kaczyński, Tadeusz Mazowiecki. Z ramienia Kościoła obserwatorami byli księża Alojzy Orszulik i Bronisław Dembowski. Stronę rządową, oprócz gen. Kiszczaka, reprezentowali m.in. Stanisław Ciosek, Jan Janowski (SD), Artur Bodnar, Bolesław Strużek, Jan Szczepański.
Delegacja "Solidarności", jako warunek wstępny zażądała rejestracji związku zawodowego, natomiast strona rządowa nie chciała się nawet zgodzić, by w komunikacie po spotkaniu znalazło się słowo "Solidarność". "Muszę lojalnie poinformować, że w najbliższym czasie nie ma szans na przegłosowanie tego słowa. Spotkamy się chyba też za dłuższy czas" - stwierdził Czesław Kiszczak.
Sytuację rozładował ks. Orszulik, który zaproponował, by udać się na przygotowaną kolację. W międzyczasie doszło do spotkania Kiszczaka, Wałęsy i Mazowieckiego, po którym Wałęsa zakomunikował delegacji "S", że zgodzą się by obrady okrągłego stołu rozpoczęły się bez uznania "Solidarności". Kwestie związkowe miały zostać uwzględnione podczas obrad i znaleźć się w ustaleniach Okrągłego Stołu.
Po wznowieniu obrad Wałęsa zaakceptował ogólnikowy komunikat strony rządowej, w którym informowano jedynie, że przedmiotem obrad Okrągłego Stołu, które rozpoczną się w połowie października, będzie m.in. "kształt polskiego ruchu związkowego".
AS
