17 czerwca 1984 r. Wybory do rad narodowych
W wyborach do rad narodowych różnych szczebli wybrano 110 tysięcy radnych. "Solidarność" wezwała do bojkotu wyborów.
Jak poinformowały władze ludowej Polski, w wyborach miało wziąć udział ponad 74 proc. uprawnionych do głosowania. Reżim uznał to za frekwencyjny i polityczny sukces. Jednocześnie był to koniec oficjalnego "informowania" o ponad 99-procentowych frekwencjach w peerelowskich wyborach.
Inne dane podała "Solidarność", która zakwestionowała informacje reżimu. Według niezależnych badan opozycji w samej Warszawie frekwencja wyniosła jedynie 57 proc., a innych miastach była jeszcze niższa. W Krakowie wynosiła 48 proc, we Wrocławiu 40 proc, a w Trójmieście 47 proc.
Jak czytamy w "Kartkach z PRL", uzyskane "dane były plonem akcji '3x5', (...) która polegała na obserwowaniu trzy razy po pięć minut wybranego lokalu wyborczego i notowaniu, ile osób do niego wchodziło".
Choć taki sposób liczenia głosów był niewątpliwie niezbyt wiarygodny, to jednak pozwalał na pewne szacunki. Na przykład w Warszawie zebrano ponad 27 tysięcy raportów "3x5".