19 lutego 1943 r. Infamia dla polskich aktorów nazistowskiego filmu "Heimkehr"

Niemcy mieszkający na Wołyniu byli ciemiężeni i dręczeni przez bezwzględnych polskich oprawców. Z niedoli wybawił ich dopiero Adolf Hitler – to zarys wyszukanej fabuły nazistowskiego filmu "Heimkehr" ("Powrót do ojczyzny") z udziałem polskich aktorów. Władze podziemne skazały ich za to na kary infamii i naganę.

Jak brzmiał wydany 19 lutego 1943 roku wyrok Sądu Kierownictwa Walki Cywilnej, "artyści Teatru Polskiego w Warszawie Bogusław Samborski, Józef Kondrat, Michał Pluciński i Hanna Chodakowska, za czynny udział w nagrywaniu filmu niemieckiego 'Heimkehr' o treści propagandy antypolskiej, połączonej z lżeniem narodu i Państwa Polskiego", zostali skazani na karę infamii.

Lżejsze kary spadły na Jerzego Pichelskiego, Franciszka Dominiaka, Józefa Woskowskiego i Stanisława Grolickiego, którzy otrzymali od polskiego podziemia nagany "za współudział w nagrywaniu tego filmu; za łagodzącą okoliczność uznano zwolnienie się ich z kontraktu i wycofanie się z nagrywania filmu".

Reklama

Do udziału w propagandowym nazistowskim filmie polskich aktorów, jeszcze w 1940 roku, namówił dyrektor Teatru Komedia Igo Sym, jeden z najbardziej znanych polskich kolaborantów III Rzeszy, zlikwidowany rok później przez polskie podziemie. Aktorów skuszono między innymi ogromnymi gażami.

Natomiast Samborski miał zdecydować się na udział w "Heimkehr", by w ten sposób chronić żonę - z pochodzenia Żydówkę.

Nie wszyscy aktorzy, którym zaproponowano rolę w propagandowym knocie, zgodzili się na propozycję Syma. Ofertę odrzucili między innymi Kazimierz Junosza-Stępowski, Roman Dereń, Franciszek Dominiak czy Jerzy Pichelski.

Dodajmy, że polscy aktorzy i pracownicy planu zdjęciowego "Heimkehr" po wojnie zostali skazani przez komunistyczne władze na kary więzienia za kolaborację z niemieckim okupantem. Skazany na 5 lat pozbawienia wolności Pluciński tłumaczył się przed sądem, że nie znał języka niemieckiego i tym samym nie rozumiał fabuły filmu.

Nie będziemy tu przybliżać żenującej w swym zakłamaniu i manipulacji faktami, zaaprobowanej przez Heinricha Himmlera, fabuły "Heimkehr". Przytoczymy jedynie wypowiedź austriackiej laureatki Literackiej Nagrody Nobla Elfriedy Jelinek, która "Powrót do ojczyzny" uznała "najgorszym filmem propagandowym jaki kiedykolwiek powstał".

AW

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy