19 marca 1981 r. Prowokacja bydgoska
Podczas sesji Wojewódzkiej Rady Narodowej w Bydgoszczy działacze „Solidarności” zostali brutalnie pobici przez milicję i SB.
Walczący o rejestrację NSZZ RI "Solidarność" rolnicy prowadzili okupację gmachu WK ZSL w Warszawie. Bydgoscy działacze NSZZ "Solidarność" zamierzali podczas sesji Wojewódzkiej Rady Narodowej, w której uczestniczył wicepremier Stanisław Mach, przedstawić racje i postulaty strajkujących rolników.
Sesję jednak przerwano i nie dopuszczono przedstawicieli "S" do głosu. Radni wyszli (pozostało tylko czterech, popierających strajkujących) a delegacja "S" z przewodniczącym MKZ Bydgoszcz Janem Rulewskim rozpoczęła okupację budynku WRN.
Protestujących siłą wyprowadzili funkcjonariusze milicji i SB, w tym samym czasie niezidentyfikowani osobnicy w cywilu brutalnie pobili Jana Rulewskiego oraz Mariusza Łabentowicza i Michała Bartoszcze - ojca przywódcy rolniczej "S".
Bartoszcze miał złamaną żuchwę i podejrzenie zawału serca, u pobitego Rulewskiego lekarze stwierdzili wstrząśnienie mózgu, stłuczenia twarzy, uszkodzenie dziąseł i potłuczenia ogólne.
Już w nocy 20 marca Prezydium Krajowej Komisji Porozumiewawczej NSZZ "S" wydało oświadczenie, w który uznało, że wydarzenia w Bydgoszczy były prowokacją wymierzoną w rząd premiera Jaruzelskiego.
"Premier chce robić dobrą robotę, jednak ktoś to zakłóca. Na pewno nie Solidarność" - oświadczył Lech Wałęsa podczas konferencji prasowej. Zażądano natychmiastowego przeprowadzenia, śledztwa i ukarania winnych napaści.
Sytuacja w Polsce stawała się napięta: władze nie zamierzały szukać odpowiedzialnych za "prowokację bydgoską", na terenie kraju trwały manewry wojsk Układu Warszawskiego pod kryptonimem Sojuz’81 a "Solidarność" nie chciała ustąpić i wprowadziła gotowość strajkową w całym kraju.
AS