2 listopada 1932 r. Józef Beck został ministrem spraw zagranicznych

Po zamachu majowym w 1926 roku, kariera Józefa Becka, polityka i oficera artylerii, nabrała dynamiki. Jako zaufany człowiek Józefa Piłsudskiego został szefem gabinetu ministra spraw wojskowych (stanowisko to piastował Piłsudski). Po przejęciu przez Józefa Piłsudskiego od Walerego Sławka urzędu premiera Józef Beck został w tym gabinecie wicepremierem (od 25 sierpnia 1930 roku).

Wkrótce przeszedł do dyplomacji i 6 grudnia 1930 roku Józef Beck został wiceministrem spraw zagranicznych. Jego szefem był wówczas August Zaleski, dyplomata od 1918 roku. Nie cieszył się on jednak dobrą opinia Józefa Piłsudskiego, który uważał że jest zbyt skory do ustępstw. Dochodziło do konfliktów, i rychło to Beck osiągnął silniejsza pozycję w ministerstwie.

W listopadzie 1932 roku, w rządzie Aleksandra Prystora, Józef Beck został ministrem spraw zagranicznych i kierował tym resortem nieprzerwanie aż do wybuchu II wojny światowej. W obliczu możliwego konfliktu polska polityka zagraniczna pod kierunkiem Becka wobec Niemiec - odbudowujących swoją pozycję w Europie, i wobec Związku Sowieckiego dążyła do zachowania równowagi między mocarstwami. Gdy Hitler w wypowiedzi do "Sunday Express" zakwestionował polską granicę zachodnią, Beck stwierdził: "Nasz stosunek do Niemiec i ich spraw będzie dokładnie taki sam, jak stosunek Niemiec do Polski. W praktyce zatem więcej zależy w tej dziedzinie od Berlina niż od Warszawy".

Reklama

W obliczu coraz słabszej Ligi Narodów Polska zmuszona była do prowadzenie twardej samodzielnej polityki. Linii tej Józef Beck konsekwentnie się trzymał. Ze Związkiem Sowieckim został zawarty układ o nieagresji, z Niemcami deklaracja o niestosowaniu przemocy. Po odrzuceniu niemieckich propozycji wspólnej koalicji przeciw Moskwie doprowadził do zawarcia w 1939 roku sojuszu z Wielka Brytanią.

Przemówienie Becka w Sejmie 5 maja 1939 roku, w którym odrzucił upokarzające niemieckie żądania, przeszło do historii: "Pokój jest rzeczą cenną i pożądaną. Nasza generacja, skrwawiona w wojnach, na pewno na pokój zasługuje. Ale pokój, jak prawie wszystkie sprawy tego świata ma swoją cenę, wysoką, ale wymierną. My w Polsce nie znamy pojęcia pokoju za wszelką cenę. Jest tylko jedna rzecz w życiu ludzi, narodów i państw, która jest bezcenną. Tą rzeczą jest honor".

Po ataku wojsk sowieckich 17 września 1939 roku, Beck ewakuował się wraz rządem do Rumunii, gdzie zmarł w 1944 roku.

AS

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Józef Beck
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy