2 sierpnia 1951 r. Władysław Gomułka został osadzony w areszcie domowym

Na cztery miesiące przed zjednoczeniem PPR i PPS (w sierpniu 1948 r.) Władysław Gomułka ("Wiesław") został usunięty z funkcji sekretarza generalnego KC PPR. Podczas posiedzenia KC (31 sierpnia do 3 września 1948) Bolesław Bierut wygłosił referat "O odchyleniu prawicowym i nacjonalistycznym w kierownictwie Partii i o sposobach jego przezwyciężania". ​Oskarżył w nim Gomułkę o "odchylenie prawicowo nacjonalistyczne".

"Tow. Wiesław gotów jest nie leninowską, lecz pepeesowską koncepcję walki o niepodległość złożyć u podstaw ideologicznych zjednoczonej partii. Ale jest to jaskrawe odstępstwo od zasad marksizmu-leninizmu, jest to rewizja leninizmu z płaszczyzny ideologii oportunistyczno-nacjonalistycznej, jest to faktyczna kapitulacja ideologiczna przed nacjonalistycznymi tradycjami PPS" - grzmiał Bierut z trybuny.

Gomułce nie pozostało nic innego tylko ustąpić "wobec błędów, jakie popełniłem, niemożliwe jest dalsze piastowanie przeze mnie powierzonego mi przez Komitet Centralny Partii mandatu generalnego sekretarza Partii. Składam ten mandat dzisiaj, Towarzysze, w Wasze ręce, zgodnie ze stanowiskiem Biura Politycznego i zgodnie z własnym głębokim przekonaniem o słuszności tego kroku. Proszę Was również, Towarzysze, o zwolnienie mnie z obowiązku członka Biura Politycznego". Sekretarzem generalnym KC PPR został Bolesław Bierut - urzędujący prezydent PRL.

Reklama

Gomułkę zatrzymano w 1951 roku. Zabrano go z Krynicy, gdzie spędzał wraz żoną urlop, i przewieziono do tajnego więzienia MBP w Miedzeszynie, położonej na uboczu willi. Uwięzieni wcześniej działacze komunistyczni - Zenon Kliszko i Marian Spychalski wskazali Gomułkę jako przywódcę antysowieckiej frakcji w PPR/PZPR. Został oskarżony o "prawicowo-nacjonalistyczne odchylenie", starano się powiązać go z toczonymi śledztwami w sprawie "spisku w wojsku" i "spychalszczyzny" - sprawie, w której główną postacią był gen. Ludowego Wojska Polskiego Marian Spychalski.

Jednak Gomułka do zarzutów nie przyznał się. Do procesu nie doszło i w grudniu 1954 roku, już po śmierci Stalina, towarzysz "Wiesław" wyszedł na wolność.

Miał dużo szczęścia, bowiem w tym czasie podobne działania przeprowadzano wobec innych przywódców politycznych w bloku sowieckim. Pokazowe procesy odbyły się w Albanii gdzie na karę śmierci skazano wicepremiera Koczi Dzodze, w Bułgarii wicepremiera Trajczo Kostowa a na Węgrzech ministra spraw zagranicznych Làszlò Rajka, i w Czechosłowacji gdzie wyrok śmierci otrzymali szef bezpieki Rudolf Slansky i minister spraw zagranicznych Vladimir Clementis. Scenariusz we wszystkich przypadkach był podobny: aresztowani pod sfingowanymi zarzutami przyznawali się w śledztwie do stawianych zarzutów i byli skazani w procesie pokazowym.

AS

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy