20 sierpnia 1988 r. Militaryzacja zakładów pracy i godzina milicyjna
Z powodu pogarszającej się sytuacji gospodarczej, w sierpniu 1988 roku kraj ogarnęła kolejna fala protestów. Strajki z największą intensywnością wybuchły na Śląsku i Wybrzeżu. W sumie protestowało około 150 tysięcy osób. Rząd zareagował militaryzacją zakładów pracy i groźbą wprowadzenia godziny milicyjnej.
Peerelowskie władze z pełną bezwzględnością podeszły do strajków. Podczas zebrania komitetu Obrony Kraju 20 sierpnia 1988 roku generał Wojciech Jaruzelski zlecił wojewodom militaryzację największych zakładów pracy.
Jednocześnie w wojsku zarządzono ćwiczenia, co miało umożliwić armii powołanie na manewry osoby uznawane przez reżim za niebezpieczne dla ustroju, czyli ewentualnych przywódców strajków.
Jeszcze tego samego dnia generał Czesław Kiszczak pogroził w telewizji strajkującym, zapowiadając wprowadzenie godziny milicyjnej, ale też podjęciem nadzwyczajnych środków w celu przerwania nielegalnych strajków.
Na szczęście, po początkowych planach siłowego zduszenia protestów, zwyciężyła koncepcja kompromisowego rozwiązania napiętej sytuacji.