21 kwietnia 1936 r. M/s „Batory” wypływa na morza i oceany

Najsłynniejszy statek pasażerski w dziejach polskiej żeglugi m/s „Batory” wypłynął 21 kwietnia 1936 r. w swój pierwszy rejs, by po 21 dniach dotrzeć do macierzystego portu w Gdyni.

Zamówienie na budowę dwóch transatlantyków dla Polski, przyjęła w listopadzie 1933 r. włoska stocznia w Monfalcone. Pierwszy do eksploatacji wszedł m/s "Piłsudski", który od września 1935 r. rozpoczął regularne kursy na trasie z Gdyni do Nowego Jorku.

Wodowanie bliźniaczego "Batorego" nastąpiło 8 kwietnia 1936 r. Za obydwie jednostki Polska, ze względu na brak dewiz, zapłaciła Włochom pięcioletnimi dostawami węgla.

21 kwietnia m/s "Batory" opuścił port w Monfalcone i wyruszył w trzytygodniową trasę wycieczkową do Gdyni, zawijając po drodze do Triestu, Dubrownika, Barcelony, Casablanki, Funchal (wyspa Madera), Lizbony i Londynu.

Reklama

W dziewiczym rejsie "Batorego" wzięło udział  ponad 600 pasażerów, a wśród nich śmietanka towarzyska ówczesnej Polski (m.in. Monika Żeromska, Irena Eichlerówna, Wojciech Kossak i Arkady Fiedler).

Na pokładach i w kajutach wymuskanego pod względem jakości wykończenia transatlantyku, nad którego wystrojem i dekoracjami czuwała specjalna komisja artystyczna, można było podziwiać dzieła wybitnych polskich artystów, m.in. Jana Cybisa i Zofii Stryjeńskiej.

Kuchnia "Batorego" serwowała ponad 500 dań. Zasiadający do posiłku pasażerowie delektowali się potrawami na stołach nakrytych obrusami z fabryki w Żyrardowie, porcelaną z Ćmielowa, a trunki popijali zez szkła huty Zawiercie. Transatlantyk był bowiem z zamysłem traktowany jako miejsce promocji polskich produktów.

M/s "Batory" - choć zbudowany głownie z myślą o obsłudze emigracji do Ameryki - w pełni zasługiwał na miano pływającego salonu i ambasadora kultury polskiej.

W pierwszym rejsie "Batorego" brał również udział reportażysta i pisarz Melchior Wańkowicz, a relację z podróży, pełną dygresji osnutych wokół polskiej obecności nad morzem i na morzach,  przedstawił kilka tygodni później w magazynie "Morze".

"Na Maderze - pisał Wańkowicz - miejscowy Portugalczyk zwierzał mi się:

- Wie pan, my, Portugalczycy, jesteśmy starem państwem kolonjalnem. Mamy ciągłe interesy w odwiecznych naszych kolonjach: Angoli, Mozambiku, Macao itd. A przecież aż do wybuchu wojny nie mieliśmy ani jednej własnej linji okrętowej, a i teraz właściwie są to początki i posiłkujemy się głównie angielskimi okrętami. A tymczasem wy... Madera to nie wasz szlak. Ja zaś tu, na Maderze, widzę już piąty okręt pod flagą polską. Szybko idziecie...

- Tak, - odpowiadam skromnie, - mamy w Gdyni 50 linji okrętowych, z czego 16 polskich".

W Londynie "Batory" miał problemy z zakotwiczeniem, bo Anglicy nałożyli właśnie sankcje na Włochy za agresję na Etiopię (a statek płynął przecież z Italii i jako włoski został potraktowany).     

"Przez Tamizę prowadził nas angielski pilot, pijany jak nieboskie stworzenie. Tamiza śmierdziała, paskudna mgła wisiała nad Londynem, na dobitkę okazało się, że do Londynu mamy półtorej godziny drogi autem. (...)

To też kiedy jakiś Anglik z twarzą jak rostbef, wyjmując na chwilę z gęby fajkę, z grzeczną flegmą zapytuje, czy w Gdyni <istotnie jest port lepszy>, (...) z nieoczekiwanym sukursem przybył Włoch [inżynier ze stoczni Monfalcone - przyp. red.]:

- Gdynia, kochany mister - powiada - ma baseny, zajmujące 320 ha wodnej powierzchni, długośc nabrzeży 11 kilometrów, chłodnię największą w Europie, jakiej wy, corpo di Bacco, nie macie. Ma 75 dźwigów, któremi można przeładowywać 7.500 ton na godzinę. Elewatorek na zboże niczego sobie - na 15.000 ton. Składy żelbetowe o powierzchni 182.000 m kw."

Wańkowicz konstatował, że "każdy z nas przecierał oczy, słuchał tego, co mówią obcy i powoli zaczynał wierzyć, że ten nasz lądowy naród uparł się być narodem morskim".

Do Gdyni m/s "Batory" zawinął 11 maja 1936 r. "W życiu jeszcze sześciuset obywateli morze przestało być umownym komunałem z akademij w dniu <Święta Morza>" - podkreślał Wańkowicz na koniec rejsu.

18 maja 1936 r. "Batory" wypłynął w swój pierwszy, transatlantycki rejs do Nowego Jorku.

NH

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Melchior Wańkowicz
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy