22 września 1953 r. Zapadł wyrok w procesie biskupa Czesława Kaczmarka
Decyzja o aresztowaniu biskupa diecezji kieleckiej Czesława Kaczmarka zapadła w Moskwie. Komuniści przez pokazowy proces chcieli zastraszyć duchownych w Polsce i zmusić kard. Stefana Wyszyńskiego do ustępstw.
Biskupa Kaczmarka oskarżono o działalność na niekorzyść Związku Radzieckiego, szpiegostwo na rzecz Stanów Zjednoczonych i Watykanu, dywersję oraz kontakty z podziemiem.
Razem z nim na ławie oskarżonych zasiedli ksiądz Jan Danilewicz - były skarbnik kurii kieleckiej, ks. Józef Dąbrowski - były kapelan biskupa Kaczmarka, ks. Władysław Widłak - były prokurator seminarium duchownego w Kielcach i siostra zakonna - Waleria Niklewska.
W składzie sędziowskim Wojskowego Sądu Rejonowego byli ppłk. Mieczysław Widaj, ppłk. Kazimierz Stojanowski i ppłk. Jan Radwański. Akt oskarżenia był dziełem m.in.: Romana Werfla, płk Józefa Różańskiego i prokuratora Stanisława Zarakowskiego.
"Ci zdrajcy narodu polskiego, posłuszne narzędzia Watykanu i imperializmu amerykańskiego usiłują sprowadzić na Polskę pożogę nowej wojny i wyzyskać teren naszego kraju dla celów agresji przeciwko Związkowi Radzieckiemu" - mówił podczas procesu ppłk. Mieczysław Widaj.
Torturowany w śledztwie biskup Czesław Kaczmarek załamał się w czasie rozprawy i przyznał do winy: "Dla zrealizowania zamierzeń i interesów zagranicznych autorów mej myśli politycznej, starałem się wciągnąć kościół polski w przykry i brzemienny dla niego konflikt z władzą ludową, wbrew dobru wierzących łączyłem się z propagandą Zachodu".
Biskupa Czesława Kaczmarka skazano na 12 lat więzienia "za kolaborację z Niemcami, usiłowanie obalenia ustroju PRL i propagandę na rzecz waszyngtońsko-watykańskich mocodawców"; pozostali oskarżeni otrzymali wyroki: ks. Jan Danielewicz - 10 lat, ks. Józef Dąbrowski - 9 lat, ks. Władysław Widłak - 6 lat, siostra Waleria Niklewska - 5 lat.
Do propagandowego rozegrania procesu władza komunistyczna wykorzystywała wszelkie możliwości. W prasie ukazywały się artykuły ("Trybuna Ludu" opublikowała tekst "Na zlecenie Watykanu - na usługach USA i neohitlerowców dywersanci i szpiedzy w szatach kapłańskich działali na szkodę narodu i państwa polskiego"), proces transmitowany był przez radio, a Kronika Filmowa pokazywała relacje z sali sądowej.
Do nagonki na oskarżonych włączyli się także katoliccy publicyści związani ze Stowarzyszeniem PAX. Tadeusz Mazowiecki na łamach Wrocławskiego Tygodnika Katolików napisał: "Proces bp Kaczmarka udowodnił również naocznie, i to nie po raz pierwszy, jak dalece imperializm amerykański, pragnący przy pomocy nowej wojny, a więc śmierci milionów ludzi, narzucić panowanie swego ustroju wyzysku i krzywdy społecznej krajom, które obrały nową drogę dziejową, usiłuje różnymi drogami oddziaływać duchowieństwo oraz ludzi wierzących i kierować ich na drogę walki z własną ojczyzną, stanowiącą wspólne dobro wszystkich obywateli"."(...)Dlatego więc nie tylko bolejemy ale i odcinamy się od błędnych poglądów ks. biskupa Kaczmarka, które doprowadziły go do akcji dywersyjnej wobec Polski Ludowej".
Biskup Kaczmarek wyszedł z więzienia w grudniu 1956 r. a w 1990 roku został uniewinniony.
AS