26 kwietnia 1988 r. Czerwone światło na Walcowni Zgniatacz

Strajk w Kombinacie Metalurgicznym Huty im. Lenina w Nowej Hucie rozpoczął o godz. 9 Andrzej Szewczuwianiec włączając czerwone światło na Walcowni Zgniatacz. Wkrótce stanęły Walcownia Drobna i Drutu, Walcownia Blach Karoseryjnych, Walcownia Rur Zgrzewanych oraz Zakład Mechaniczno-Odlewniczy, a późnym wieczorem - o godz. 23 - dołączyli pracownicy Walcowni Zimnej Blach.

Dyrekcja zareagowała natychmiast, rozmowy z robotnikami podjął dyr. ds. produkcji Janusz Razowski i dyr. ds. pracowniczych Stefan Niziołek, nie mieli jednak żadnych upoważnień i zakończyły się fiaskiem.

Strajkujący powołali Komitet Strajkowy Kombinatu Metalurgicznego Huta im. Lenina, w skład którego weszli: Andrzej Czepielewski, Julian Gąsior, Władysław Kielian, Maciej Mach, Andrzej Skałbania, Tadeusz Szczypczyński, Andrzej Szewczuwianiec (przewodniczący) oraz Bogdan Wróbel.

Ogłoszono także "Postulaty strajkujących zakładów KM HiL", w których żądano zapewnienia bezpieczeństwa strajkującym, zapłaty za czas postoju, rzetelnego informowania społeczeństwa o sytuacji w Kombinacie, podniesienia do 12 tys. zł miesięcznie rekompensaty dla pracowników zatrudnionych w przemyśle, oświacie i służbie zdrowia oraz rencistów i emerytów, domagano się także wprowadzenia stałej, automatycznej regulacji płac odpowiednio do wzrostu cen artykułów niezbędnych do życia, postulowano podwyżkę płac podstawowych o 50 proc. dla hutników, zwiększenie dodatku za pracę w warunkach uciążliwych i szkodliwych oraz przywrócenie do pracy zwolnionych z KM HiL po 13 grudnia 1981 r. (Stanisław Handzlik, Witold Bawolski, Edward Nowak i Andrzej Rusek).

Reklama

Następnego dnia podczas odprawy o godz. 21.30 dyrekcja wręczyła mistrzom "Polecenie służbowe nr 8" dyrektora naczelnego Eugeniusza Pustówki oraz oświadczenie prokuratora wojewódzkiego w Krakowie, którzy uznali strajk za nielegalny a udział w nim za przestępstwo. Cała załoga miała zapoznać się z tymi dokumentami a pracownicy złożyć pisemne oświadczenia o powrocie do pracy.

W odpowiedzi Komitet Strajkowy KM HiL wydał oświadczenie, w którym stwierdzano: "Polityka gospodarcza PRL doprowadziła miliony pracowników i ich rodziny do granic nędzy. Nie będziemy zaciskać pasa pod przymusem, nasza wiara w partyjne reformy wyczerpała się". Strajku nie przerwano.

AS

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama