26 września 1908 r. Akcja Organizacji Bojowej PPS pod Bezdanami

Walka o niepodległość Polski wymagała pieniędzy. Konspiratorzy z Akcji Bojowej PPS zdobywali je sami napadając na placówki pocztowe czy transporty pieniędzy. W obliczu koniecznych wydatków na organizację Związku Walki Czynnej Józef Piłsudski zdecydował o napadzie na pociąg, w którym przewożono pieniądze z Kongresówki do Petersburga. Na miejsce akcji wybrano Bezdany niedaleko Wilna.

"Moneta! - pisał przed akcją Józef Piłsudski w liście do Feliksa Perla - Niech ja diabli wezmą, jak nią gardzę, ale wolę ją brać tak, jak zdobycz w walce, niż żebrać o nią u zdziecinniałego z tchórzostwa społeczeństwa polskiego, bo przecież jej nie mam, a mieć muszę dla celów zakreślonych. (...) w społeczeństwie, które walczyć o siebie nie umie, które cofa się przed każdym batem spadającym na twarz, ludzie ginąć muszą nawet w tym, co nie jest szczytnym, pięknym i wielkim".

Akcję pod Bezdanami przeprowadzono w sobotę 26 września. Wzięło w niej udział 17 bojowców, część przyjechał pociągiem z Warszawy a część bryczką i pieszo z Wilna. Do stacji pociąg dojeżdżał przed godz. 23. Bojowcy zaatakowali wagon z eskortą, doszło do wymiany ognia, w końcu wrzucono do wnętrza dwie bomby, których wybuch zabił i ranił żołnierzy z eskorty. Przedział z eskortą zostaje także ostrzelany przez bojowców stojących na peronie.

Reklama

Zamachowcy zamknęli semafor i rozbili telefon i telegraf. Przedział pocztowy chroniły pancerne drzwi. Piłsudski zagroził, że doliczy do "dziesięciu" i wrzuci do środka bombę - konwojenci poddali się i wyszli z podniesionymi rękami. Po 45 minutach bojowcy wycofują się bez strat. Ich łupem pada 200 812 rubli i 61 kopiejek, złoto i papiery wartościowe.

Historycy odnotowali, że w napadzie na pociąg w Bezdanach uczestniczyło czterech późniejszych premierów RP - Tomasz Arciszewski, Józef Piłsudski, Aleksander Prystor i Walery Sławek.

AS

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy