27 lipca 1947 r. Wincenty Pstrowski wzywa do współzawodnictwa pracy

Górnik Wincenty Pstrowski, rębacz z kopalni "Jadwiga" ogłosił w prasie list otwarty do górników, w którym wzywał do współzawodnictwa pracy. Pisał w nim m.in. " Od maja ubiegłego roku pracuję jako rębacz na kopalni "Jadwiga" w Zabrzu. W lutym br. wykonałem normę 240 proc., wyrąbując 72,5 m chodnika. W kwietniu wykonałem normę 293%, wyrąbując 85 m chodnika. W maju dałem 270 proc., wyrąbując 78 m chodnika". "Kto da więcej niż ja?" - rzucił wyzwanie.

Pstrowski przez wiele lat przebywał na emigracji zarobkowej w Belgii, gdzie pracował w kopalniach. Po wojnie powrócił do kraju, zapisał się do PPR. W swoim wezwaniu wzorował się na sowieckim ruchu stachanowskim, który poprzez wyśrubowane współzawodnictwo pracy zawyżał normy produkcyjne. Przykładem był Aleksiej Stachanow, górnik z Donbasu, który w 1935 r., podczas jednej zmiany wykonał 1400 proc. normy (miał wydobyć 7 ton węgla, a wyrąbał 102 tony).

Pstrowski wzywając do współzawodnictwa był przekonany, że przyspieszy to odbudowę zniszczonej Polski. Za jego przykładem poszli murarze i pracownicy fabryk. W czasie budowy Nowej Huty na to miano zasłużył Piotr Ożański, który w 1950 r. przed świętem 22 lipca wraz ze swoja brygadą położył 18 900 cegieł. Niedługo potem pobił swój rekord układając 34 000 cegieł.

Reklama

Wśród górników wyróżniał się Franciszek Apryas w październiku 1948 r. wykonał 362 proc. normy, a w kolejnych dwóch miesiącach - 462 proc. i 644 proc. Natomiast Bernard Bugdoł w swojej kopalni regularnie przekraczał 500 proc. normy. Z kolei wzorem dla kobiet była Maria Stelmach, tkaczka z Żyrardowskich Zakładów Przemysłu Lniarskiego, która wykonywała w latach czterdziestych 180 proc. normy i Wanda Gościmińska, włókniarka z Łodzi.

Propaganda komunistyczna stawiała przodowników pracy za wzór dla całego społeczeństwa, na równi z dowódcami wojskowymi czy artystami. Najwyższym odznaczeniem Orderem Budowniczych Polski Ludowej odznaczono 22 lipca 1949 wraz z Karolem Świerczewskim i Xawerym Dunikowskim właśnie przodowników pracy: Wandę Gościmińską, Franciszka Apryasa i Wincentego Pstrowskiego (pośmiertnie).

AS

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy