28 grudnia 1925 r. Ustawa o reformie rolnej
Na wniosek rządu premiera Władysława Grabskiego 28 grudnia 1925 r. sejm uchwalił ustawę o reformie rolnej. Umożliwiała ona chłopom nabywanie ziemi dzięki kredytom od państwa, a właścicielom parcelowanych majątków gwarantowała zapłatę po cenach rynkowych.
Odrodzona w 1918 r. Polska borykała z problemami przeludnienia wsi i wynikającego z tej sytuacji zjawiska "głodu ziemi". Z drugiej strony ogromne dysproporcje w ramach struktury agrarnej objawiały się istnieniem ogromnych latyfundiów ziemskich, które - zwłaszcza w początkowych latach II RP - uprawiane były często w sposób ekstensywny.
Według rocznika statystycznego z 1927 r., w 1921 r, gospodarstw małych (poniżej 50 ha) było ponad 3,2 mln, a wielkich - ponad 30 tys. W rękach chłopów znajdowało się wówczas 13,5 mln hektarów, podczas gdy do wielkich właścicieli i ziemian należało 6 mln hektarów użytków rolnych.
Już w lipcu 1919 r. i w lipcu 1920 r. sejm przyjmował ustawy, których celem było uzdrowienie struktury własności ziemskiej w Polsce. Szczególnie palący był problem gospodarstw karłowatych, które nie były w stanie wyżywić pracujących na nich rodzin. Tych doliczono się ponad 2,1 mln (czyli 2/3 ogólnej liczby małych gospodarstw).
Początkowe działania państwa skupiły się na scalaniu gruntów, likwidowaniu serwitutów i podziale wspólnot gruntowych. Uruchomiono również parcelację ziemi należącej do państwa i Kościoła, a także w niewielkim stopniu gruntów prywatnych. Pozwoliło to chłopom na nabycie do 1925 r. około 900 tys. hektarów ziemi.
Ustawa o reformie rolnej z 28 grudnia 1925 r. była próba wyciągnięcia wniosków z dotychczasowych niepowodzeń. Określone zostały zasady parcelacji wielkiej własności ziemskiej. Miały jej podlegać majątki o powierzchni powyżej 180 hektarów (na Kresach powyżej 300 hektarów, a w przypadku gospodarstw przemysłowych i wysokotowarowych - powyżej 700 hektarów). Obowiązywała zasada dobrowolności wobec właścicieli ziemskich. Chętni do skorzystania z możliwości zbycia ziemi w ramach parcelacji mogli to zrobić z własnej woli - ustalony limit roczny gruntów przejmowanych na potrzeby reformy rolnej wynosił 200 tys. hektarów.
Oczekiwano, że z parcelacji skorzystają ci właściciele, którzy w pozbyciu się nadmiaru niepotrzebnej im ziemi, dostrzegą szansę na zwiększenie inwestycji i swojego potencjału produkcyjnego. Państwo wypłacało bowiem należność za przejęte grunta po stawkach rynkowych.
Chłopi, przystępujący do parcelacji, korzystali z gwarantowanych przez państwo kredytów, rozłożonych na 40 lat.
Celem reformy rolnej premiera Grabskiego było również zabezpieczenie służby folwarcznej, tracącej pracę w wielkich majątkach, pomniejszanych podczas parcelacji. Rząd, poprzez dodatkowe przepisy, wiązał parcelację z komasacją, aby w sposób realny i racjonalny doprowadzić do powiększenia areału użytków rolnych gospodarstw karłowatych (chodziło o zniwelowanie skutków rozdrobnienia gospodarstw poprzez istnienie w niemal całej Polsce szachownicy niewielkich działek rolnych).
Na podstawie reformy rolnej z 1925 r. przeprowadzono parcelację 1,9 mln hektarów ziemi - z zaplanowanych 2,25 mln hektarów. Po zakończeniu reformy ziemianie mieli gospodarować jeszcze gospodarować na 3,8 mln ha użytków rolnych.
Szacunki z połowy lat 20. zakładały, że na uzupełnienie gospodarstw karłowatych potrzeba będzie 3,3 mln hektarów ziemi. Oprócz parcelacji wielkiej własności, planowano także m.in. przeprowadzenie prac melioracyjnych na dużą skalę oraz kontynuowanie scaleń i likwidację gruntów wspólnotowych.
II Rzeczpospolitej nie udało się rozwiązać problemu wsi. Na przeszkodzie stanął najpierw wielki kryzys, który szczególnie mocno dotknął polskie rolnictwo (i trwał aż do 1935 r.), a następnie wybuch wojny.
NH