30 września 1944 r. Gen. Sosnkowski zwolniony ze stanowiska Naczelnego Wodza
Wniosek o odwołanie gen. Kazimierza Sosnkowskiego z funkcji Naczelnego Wodza postawił na początku września na posiedzeniu Rady Ministrów, premier Stanisław Mikołajczyk. Było to konsekwencją rozkazu wydanego 1 września przez Sosnkowskiego do żołnierzy Armii Krajowej.
Rozkaz nr 19 Naczelnego Wodza gen. Broni Kazimierza Sosnkowskiego był oskarżeniem aliantów o bierność: "Samotność kampanii wrześniowej i samotność obecnej bitwy o Warszawę, są to dwie rzeczy zgoła odmienne. Lud Warszawy, pozostawiony sam sobie i opuszczony na froncie wspólnego boju z Niemcami, - oto tragiczna i potworna zagadka, której my Polacy odcyfrować nie umiemy na tle technicznej potęgi Sprzymierzonych u schyłku piątego roku wojny. Nie umiemy dlatego, że nie straciliśmy jeszcze wiary, że światem rządzą prawa moralne. Nie umiemy, bo uwierzyć nie jesteśmy w stanie, że oportunizm ludzki w obliczu siły fizycznej mógłby posunąć się tak daleko, aby patrzeć obojętnie na agonię stolicy tego kraju, którego żołnierze tyle innych stolic własną piersią osłonili, lub wyzwolili wysiłkiem własnego ramienia. Nie umiemy dlatego, że nie wierzymy, aby polityka, oderwana od zasad moralnych, inne słowa aniżeli złowieszcze "Mane, Tekel, Fares" sama sobie na kartach historii wypisać zdołała".
Słowa rozkazu oburzyły Brytyjczyków, którzy zażądali natychmiastowej dymisji Naczelnego Wodza. Prezydent Raczkiewicz ulegając naciskom Winstona Churchilla i premiera Stanisława Mikołajczyka wręczył gen. Sosnkowskiemu zwolnienie z pełnionej funkcji. Decyzja ta była na rękę sowietom - Stalin już od dawna żądał odsunięcia Sosnkowskiego, Brytyjczycy zaś uważali, że to osoba Sosnkowskiego stoi na przeszkodzie porozumieniu między rządem polskim w Londynie a Moskwą.
Nowym Naczelnym Wodzem mianowano gen. Tadeusza Komorowskiego ps. "Bór", który przebywał w walczącej Warszawie i wkrótce miał trafić do niemieckiej niewoli.
AS