31 lipca 1944 r. Gen. Bór-Komorowski wydał rozkaz rozpoczęcia powstania w Warszawie

W naradzie w Komendzie Głównej przy ul. Pańskiej 67 w Warszawie wzięli udział m.in. komendant główny - gen. Tadeusz Bór-Komorowski, szef sztabu gen. Tadeusz Pełczyński, szef operacji gen Leopold Okulicki, a także Józef Szostak ps. "Filip" (szef oddziału operacyjnego), Kazimierz Iranek - Osmecki (szef oddziału wywiadowczego) oraz pułkownik Kazimierz Pluta-Czachowski (szef wydziału łączności).

Po analizie sytuacji na froncie - komunikaty sowieckie donosiły o pomyślnie rozwijającym się manewrze okrążenia Warszawy od północy - i wysłuchaniu opinii podwładnych, gen. Komorowski zdecydował o rozpoczęciu powstania w Warszawie. Wezwał natychmiast Delegata Rządu RP na Kraj, wicepremiera Jana Stanisława Jankowskiego "Sobola", któremu przedstawił konieczność natychmiastowego podjęcia akcji zbrojnej.

Zakładano, że Armia Czerwona wejdzie do Warszawy w ciągu tygodnia od pierwszego uderzenia. Broni i żywności powstańcy mieli na cztery, pięć co najwyżej na siedem dni.

Tak gen. Komorowski opisał ten moment we wspomnieniach : "Pan Jankowski wysłuchał mnie, a następnie zadawał pytania niektórym oficerom sztabu. Uzupełniwszy sobie w ten sposób obraz położenia, zwrócił się do mnie ze słowami: "Dobrze więc - zaczynać". Zwróciłem się wtedy do pułkownika "Montera", dowódcy armii Krajowej w Warszawie słowami: "Jutro punktualnie o godz. 17.00 rozpocznie Pan operację "Burzy" w Warszawie".

Komendant Okręgu Warszawskiego AK pułkownik Antoni Chruściel "Monter" jeszcze tego samego wydał rozkaz bojowy o treści: "Alarm, do rąk własnych Komendantom Obwodów. Dnia 31.7. g. 19. Nakazuję »W« dnia 1.8. g 17. Adres m.p. Okręgu: Jasna 22, m20 czynny od g."W". Otrzymanie rozkazu natychmiast kwitować X".

Decyzja zapadła na tyle późno, że ze względu na godzinę policyjną, obowiązywała w Warszawie od g. 20, rozkaz trafił do oddziałów następnego dnia.

AS

Reklama
INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy