6 grudnia 1943 r. Oświadczenie premiera Mikołajczyka po spotkaniu Wielkiej Trójki w Teheranie
Podczas konferencji w Teheranie - spotkania przywódców koalicji antyniemieckiej w II wojnie światowej - prezydenta USA Franklina Delano Roosevelta, premiera Wielkiej Brytanii Winstona Churchilla i przywódcy ZSRR Józefa Stalina, zdecydowano o utworzenia drugiego frontu we Francji. Podejmowano też kwestie, którymi Polska była żywotnie zainteresowana: ustalono, że nowa granica Polski i ZSRR będzie oparta o linię Curzona; Polska znalazła się w strefie operacyjnej Armii Czerwonej, a w podzielonych Niemczech wschodnia strefa okupacyjna - granicząca z Polską - przypadnie sowietom.
Na prośbę prezydenta Roosevelta, który liczył na głosy Polonii amerykańskiej w zbliżających się wyborach, utajniono postanowienia dotyczące Polski. Dlatego też ogłoszone w Londynie oświadczenie Prezesa Rady Ministrów RP Stanisława Mikołajczyka po teherańskiej deklaracji nie mogło odnosić się do konkretów.
"Polska, srogo doświadczono wieloma wojnami, pragnie głęboko nie tylko szybkiego zwycięstwa, ale i trwałego pokoju. (...) Trwałość ta będzie o tyle pewniejsza, o ile, jak to stwierdza deklaracja trzech mocarstw, w rodzinie demokratycznych narodów zaistnieje współpraca i aktywny udział tak wielkich, jak i małych narodów" - pisał Mikołajczyk. "Polska przez swą walkę zgłosiła akces do światowej rodziny demokratycznych narodów, z której będzie wygnana tyrania, niewolnictwo, ucisk i nietolerancja. Wyrażamy też przekonanie, że na ziemiach wyzwalanych te demokratyczne zasady będą wprowadzane w czyn natychmiast".
Brak odniesień do sytuacji Polski skłonił Mikołajczyka do szukania analogii z innymi krajami: "Ze szczególną radością witamy deklarację w sprawie Iranu, uwzględniającą jego wkład do wspólnej sprawy i gwarantującą mu niepodległość, suwerenność i integralność terytorialną. Albowiem w tej deklaracji, tak samo jak w uchwałach z konferencji w sprawach Pacyfiku (konferencja kairska przyp. red.), gwarantujących Chinom zwrot wszystkich zagrabionych im ziem, widzimy spełnienie podstawowego warunku prawdziwego pokoju, który, jeżeli ma być trwały, nie może być budowany na żadnej, również terytorialnej krzywdzie".
Oświadczenie kończyło się zdaniem: "Wyrażam przekonanie, że te precedensy, powtórzone w innych wypadkach dadzą jak najlepsze wyniki w budowaniu trwałego pokoju i współżycia narodów po wojnie".
AS
-------------------------
6 grudnia zdarzyło się także: