7 lutego 1968 r. Spotkanie Władysława Gomułki z Aleksandrem Dubczekiem

I sekretarz KC PZPR nie dogadał się z I sekretarzem KC KPCZ w sprawie nadania socjalizmowi "ludzkiej twarzy".

Przemiany w Czechosłowacji w 1968 roku określane mianem Praskiej Wiosny i zapowiedzi zreformowania systemu ("socjalizm z ludzką twarzą") nowego I sekretarza KPCZ Aleksandra Dubczeka, odbiły się pozytywnym echem w łaknącym przemian polskim społeczeństwie.

Choć Polacy "czekali na swojego Dubczeka", to jednak kierownictwo PRL z Władysławem Gomułką na czele miało odmienne zdanie na temat odwilży u południowego sąsiada. I sekretarz KC PZPR z niechęcią odnosił się do Praskiej Wiosny. Gomułka dał temu wyraz w trakcie rozmowy z przywódcą Związku Radzieckiego Leonidem Breżniewem, do której doszło w styczniu 1968 roku.

Reklama

Niepokoje I sekretarza KC PZPR potwierdziło spotkanie z Dubczekiem, które miało miejsce 7 lutego w Ostrawie. Gomułka miał wówczas usłyszeć od czechosłowackiego kolegi nieoficjalną propozycję wspólnego reformowania ustrojów. W zamyśle Dubczeka, obok Polski i Czechosłowacji w budowie "socjalizmu z ludzką twarzą" miały brać również "bratnie" Węgry.

Gomułka, który wcześniej usłyszał o szczegółach zmian w Czechosłowacji, szybko odciął się od proponowanych reform, oceniając je jako nierealne, a nawet awanturnicze. Co więcej, kilka tygodni później określił je mianem "kontrrewolucji". Miał już też świadomość, że Kreml wydał wyrok na Praską Wiosnę, a sam był zwolennikiem wojskowej interwencji w Czechosłowacji.

Miał ku temu swoje powody. Jak pisze Jerzy Eisler w książce "Siedmiu Wspaniałych. Poczet siedmiu I sekretarzy KC PZPR", "w zbrojnej interwencji w Czechosłowacji Gomułka widział poczwórną korzyść". Obawiał się odsłonięcia południowej granicy Polski w przypadku "wyłuskania" zreformowanej Czechosłowacji z Układu Warszawskiego, interwencją likwidował czechosłowacki rewizjonizm oddziałujący na umysły Polaków, kładł kres wolnościowym zakusom rodaków, wreszcie podlizując się Breżniewowi odbudowywał własną pozycję na Kremlu.

"Pozytywny bohater polskiego Października odgrywał tym razem negatywną rolę" - pisze Eisler, puentując nieudana próbę przekonana Gomułki do "socjalizmu z ludzką twarzą".      

W nocy 20 na 21 sierpnia 1968 roku rozpoczęła się operacja Dunaj. Ponad 600 tysięcy żołnierzy Układu Warszawskiego (w tym siły Ludowego Wojska Polskiego) wkroczyło do Czechosłowacji. Tak skończyła się Praska Wiosna. Natomiast Aleksander Dubczek został aresztowany, wywieziony do Moskwy, a następnie zmuszony od odejścia z partii.

AW

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Władysław Gomułka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy