8 października 1943 r. Został zatopiony kontrtorpedowiec ORP „Orkan”
ORP "Orkan" był brytyjskim niszczycielem HMS „Myrmidon” przekazanym polskiej marynarce w 1942 roku. W Glasgow, w listopadzie 1942 roku, na okręcie podniesiono polską banderę i nadano imię "Orkan". Dowódcą jednostki został komandor - porucznik Stanisław Hryniewiecki, a załogę tworzyli głównie oficerowie, podoficerowie i marynarze z zatopionego pod Narwikiem niszczyciela ORP „Grom”.
Do służby ORP "Orkan" wszedł w styczniu 1943 roku, ochraniał konwoje do Murmańska, Islandii, Algieru pełnił także służbę patrolową w Zatoce Biskajskiej. Otrzymał także nietypowe zadanie - 10 lipca 1943 roku przewiózł z Gibraltaru do Plymouth trumnę ze zwłokami poległego w katastrofie lotniczej Wodza Naczelnego gen. broni Władysława Sikorskiego.
Pod koniec września 1943 roku ORP "Orkan" dołączył wraz z brytyjskimi niszczycielami HMS "Musketeer", "Oribi" i "Orwell" do grupy eskortującej zmierzający z Kanady do Wielkiej Brytanii konwój. 8 października o godzinie 6.05, w pobliżu Grenlandii, "Orkan" został trafiony torpedą akustyczną wystrzeloną z niemieckiego okrętu podwodnego U-378, dowodzonego przez kpt. mar. Ericha Mädera.
Wybuch paliwa spowodował śmierć załogi przebywającej na pomoście bojowym (w tym dowódcy komandora Stanisława Hryniewieckiego) i w maszynowni. Okręt natychmiast zaczął tonąć. Z liczącej 243 marynarzy załogi w lodowatej wodzie pokrytej warstwą ropy znalazło się 63 rozbitków. Po paru godzinach bliźniaczy "Musketeer" uratował 44 marynarzy. Zginęło 178 polskich marynarzy - była to największa jednorazowa strata polskiej Marynarki Wojennej w czasie II wojny światowej.
Po zatopieniu ORP "Orkan" Naczelny Wódz Kazimierz Sosnkowski wydał rozkaz nr 15: "(...) Na pokładzie naszego okrętu zginęło wielu dzielnych oficerów, podoficerów i marynarzy, z dowódcą komandorem-porucznikiem Hryniewieckim na czele. Uratowani wykazali hart i spokój. Personelowi Marynarki Wojennej wyrażam serdeczne współczucie imieniem własnym, Wojska i Lotnictwa.
Od początku wojny Polska Marynarka Wojenna walczy nieustannie w bitwie o morza i szlaki oceaniczne, która jest najwyższą próba ludzkiej woli i wytrzymałości. O bitwie tej mówi się ze zrozumiałych względów mniej, aniżeli o innych zbrojnych czynach wojny.
Nasza Marynarka Wojenna poniosła nie jedną bolesna stratę, ale jeszcze większe straty zadała wrogowi. Musi ona rosnąć w siłę i wrócić do Polski mocniejsza i zdolna zabezpieczyć Bałtyk, bogatsza w doświadczenie i uzbrojona w przyjaźń pierwszego morskiego narodu świata. (...)
Okręt Rzeczypospolitej Polskiej "Orkan" spełnił do końca swój obowiązek".
AS