65 lat temu zginął Jan Rodowicz "Anoda", żołnierz Szarych Szeregów i bohater akcji pod Arsenałem
65 lat temu, 7 stycznia 1949 roku zginął Jan Rodowicz "Anoda", żołnierz Szarych Szeregów i bohater akcji pod Arsenałem. W czasie Powstania Warszawskiego walczył w batalionie "Zośka". Aresztowany przez funkcjonariuszy bezpieki 24 grudnia 1948 roku, podczas brutalnego śledztwa zginął w niewyjaśnionych do dziś okolicznościach. Według UB, wyskoczył z czwartego piętra budynku Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego, ale wiele przemawia za tym, że został wypchnięty. Porucznik Rodowicz miał 26 lat.
Przed wojną był uczniem liceum im. Stefana Batorego i członkiem 23. Warszawskiej Drużyny Harcerskiej im. Bolesława Chrobrego, słynnej "Pomarańczarni". Po wybuchu wojny zaangażował się w działalność konspiracyjną Szarych Szeregów. Brał udział w wielu akcjach małego sabotażu w ramach organizacji "Wawer". Jednocześnie uczył się na tajnych kompletach, gdzie zdał maturę.
Uczestniczył w akcjach bojowych między innymi pod Arsenałem w marcu 1943 roku, podczas której odbito z rąk Gestapo Jana Bytnara pseudonim "Rudy" i uwolniono resztę przewożonych więźniów. Rodowicz brał udział w akcji "Celestynów" w maju 1943 roku, kiedy opanowano wagon przewożący z obozu na Majdanku do obozu koncentracyjnego Auschwitz 49. więźniów, a także 20 sierpnia 1943 roku był członkiem grupy "Atak I", która przejęła posterunek Grenzschutzu w Sieczychach.
W 1944 roku prowadził szkolenie wojskowe w Puszczy Białej w rejonie Wyszkowa. Za udział w Powstaniu Warszawskim otrzymał Krzyż Srebrny Orderu Virtuti Militari V klasy i awansował do stopnia porucznika.
Po wojnie ujawnił się przed Komisją Likwidacyjną byłego AK, rozpoczął studia na Politechnice Warszawskiej. Był inicjatorem utworzenia "Archiwum Baonu Zośka". Zachęcał kolegów do poszukiwań i zabezpieczenia materiałów historycznych dotyczących oddziału oraz pisania wspomnień. 24 grudnia 1948 roku został aresztowany.
Jan Rodowicz "Anoda" jest patronem drużyn harcerskich i ulic, poświęcono mu film dokumentalny i sztukę telewizyjną. Pośmiertnie został odznaczony Krzyżem Wielkim Orderu Odrodzenia Polski.
Urodził się 7 marca 1923 roku. Był synem Kazimierza Rodowicza, inżyniera i profesora Politechniki Warszawskiej i Zofii z domu Bortnowskiej, siostry generała Władysława Bortnowskiego.
"Anoda" podczas okupacji ze swoim plutonem "Ryszard" z 2. kompanii "Rudy" brał udział we wszystkich jego akcjach bojowych, w tym w akcji Wilanów, to jest ataku na posterunek żandarmerii niemieckiej i policji granatowej na szosie powsińskiej oraz koszary lotników, czy w ostrzelaniu samochodów niemieckich na szosie Warszawa-Góra Kalwaria.
W powstaniu podczas ewakuacji Starówki przeszedł kanałami z grupą rannych żołnierzy Batalionu "Zośka" do Śródmieścia-Północ. Ranny, dwukrotnie trafił do szpitala. W nocy z 17 na 18 września ewakuowali go nieprzytomnego pontonem przez Wisłę na Pragę, żołnierze 1 Armii WP generałą Zygmunta Berlinga.
Po wojnie "Anoda" prowadził akcje propagandowe skierowane przeciwko rządom komunistycznym, rozpoznawał urzędy bezpieczeństwa publicznego, więzienia, ochraniał odprawy dowództwa Delegatury Sił Zbrojnych na Kraj. W sierpniu 1945 roku po rozwiązaniu DSZ i swojego oddziału ukrył część broni i przeniósł się do Warszawy.
O śmierci "Anody" rodzinę powiadomiono dopiero 1 marca 1949 roku. Wcześniej, 12 stycznia, jego ciało zostało anonimowo pogrzebane na Cmentarzu Powązkowskim. Bliscy Rodowicza potajemnie przeprowadzili ekshumację i trumnę umieszczono w rodzinnym grobie na Starych Powązkach.
Symboliczny grób znajduje się także w Kwaterze "na Łączce" Cmentarza Wojskowego w Warszawie.