Polska Partia Robotnicza. Droga do władzy
To Stalin wymyślił nazwę Polska Partia Robotnicza - pisze historyk Piotr Gontarczyk w książce, której już trzecie wydanie ukazało się w wydawnictwie Fronda.
Agenturalne związki z Moskwą, szkolenie i ścisła współpraca czołowych działaczy PPR z NKWD, mafijne metody, morderstwa polityczne, współpraca z Gestapo w zwalczaniu polskiego podziemia, krwawe wewnętrzne porachunki komunistów - tak wygląda obraz działalności Polskiej Partii Robotniczej opisany w książce Piotra Gontarczyka. Przedstawiamy fragmenty jego publikacji "Polska Partia Robotnicza. Droga do władzy 1941-1944", pokazujący w jakich okolicznościach zapadła decyzja Józefa Stalina o utworzeniu tej partii.
"Wielka wojna ojczyźniana"
Uderzenie wojsk niemieckich na Związek Sowiecki 22 czerwca 1941 r. otworzyło nowy rozdział w historii II wojny światowej. Strategia ZSRS, polegająca na pogrążaniu Europy w krwawym chaosie, niespodziewanie obróciła się przeciw "ojczyźnie światowego proletariatu".
Armia Czerwona, jedna z najsilniejszych i najnowocześniejszych armii na świecie, cofała się, zaskoczona potężnym uderzeniem wojsk Niemiec i ich sojuszników. Z oczywistych przyczyn sowiecka polityka musiała ulec reorientacji. Naturalnym sojusznikiem ZSRS stała się Wielka Brytania, którą jeszcze kilka miesięcy wcześniej określano mianem "podżegacza wojennego" i przeciwstawiano "pokojowym" Niemcom.
Dosłownie w ciągu kilku godzin propaganda Kominternu dokonała zwrotu o 180 stopni. Tuż po otrzymaniu nowych dyrektyw od Stalina, Dymitrow instruował podległy sobie aparat: "O naszych działaniach decyduje to, co pomaga Związkowi Sowieckiemu i przyspiesza rozgromienie faszyzmu. Rozgromienie faszyzmu leży w interesie wszystkich narodów. Z tego wynika co następuje: w Anglii nie należy żądać usunięcia rządu [Winstona] Churchilla. Churchill opowiada się za kontynuowaniem wojny przeciwko Niemcom, a to jest dodatnim czynnikiem w ojczyźnianej wojnie Związku Sowieckiego.
W USA kampania przeciwko wciągnięciu Ameryki do wojny straciła aktualność. Komuniści powinni teraz występować za udzieleniem wsparcia Związkowi Sowieckiemu, przeciwko pomocy dla Niemiec, a także za przystąpieniem USA do wojny przeciwko hitlerowskim Niemcom. W krajach wasalnych lub podbitych przez Niemcy, takich jak Czechosłowacja, oceniliśmy [Edwarda] Benesza jako agenta angielskiego imperializmu, teraz ogień trzeba skierować przeciwko takim sprzedawczykom, jak [Emil] Hacha i ustanowić kontakt z tymi, którzy opowiadają się za wojną z Niemcami. We Francji trzeba zająć podobne stanowisko w stosunku do [Charlesa] de Gaulle’a".
Jeszcze 22 czerwca 1941 r. poszczególne sekcje Kominternu otrzymały nowe instrukcje. Powrócono do "antyfaszystowskich" i "jednolitofrontowych" (i, co ważne, wypróbowanych już) haseł politycznych VII Kongresu. Głównym zadaniem poszczególnych sekcji "partii międzynarodowego proletariatu" stało się działanie na rzecz Związku Sowieckiego, uwzględniając przy tym, jaką politykę prowadzą władze danego państwa (kraje sojusznicze, neutralne i alianci Niemiec). Tak więc jedne partie komunistyczne otrzymały polecenie "obrony swych narodów przed faszyzmem niemieckim", inne miały "demaskować prohitlerowskie elementy rodzimej burżuazji". Jeszcze inne dostały wskazówki, by przeciwstawiać się tym, "którzy pod maską izolacjonizmu czy pacyfizmu wspierają faszyzm niemiecki". Wszystko w imię walki na rzecz ZSRS.
Nowe dyrektywy Kominternu dotyczyły również krajów podbitych przez Niemcy lub Włochy, takich jak Polska: "K[omitet] W[wykonawczy] MK stwierdzał, że głównym zadaniem partii komunistycznych w krajach okupowanych jest rozwijanie walki wyzwoleńczej. Komunistycznym partiom zalecano dążenie do utworzenia w każdym kraju szerokiego frontu narodowego, który skupiałby wszystkie siły antyfaszystowskie, niezależnie od ich charakteru i kierunku politycznego, pod wspólnym hasłem obrony demokracji i niepodległości narodowej. Jedynie taki front mógł zaktywizować walkę całego społeczeństwa przeciw niewoli hitlerowskiej. Komuniści okupowanych krajów powinni masową walkę polityczną łączyć z bezpośrednimi akcjami zmierzającymi do dezorganizowania hitlerowskiego zaplecza, uniemożliwienia zaopatrywania faszystowskich armii oraz przewozu wojsk i materiałów wojennych; zalecano również organizowanie ruchu partyzanckiego".
Po 22 czerwca 1941 r. wyraźnie zmienił się jeszcze jeden, niezwykle istotny aspekt sowieckiej propagandy. Wedle nowych dyrektyw Stalina komuniści mieli unikać rewolucyjnych haseł, a w szczególności przedstawiania konfliktu z Niemcami w kategoriach ideologicznych. Wojna miała być "ojczyźnianą", czyli toczoną w obronie wolności obywateli ZSRS. To III Rzesza prowadziła ostrą kampanię propagandową pokazującą wojnę ze Związkiem Sowieckim jako "obronę cywilizacji", krucjatę antykomunistyczną przeciwko zbrodniczemu monstrum, za które często uznawano ZSRS. Ale interpretowanie wojny w tych kategoriach (komunizm kontra faszyzm - wojna dwóch wrogich ideologii) przez międzynarodową opinię publiczną byłoby niekorzystne z punktu widzenia interesów Związku Sowieckiego. Socjalizm międzynarodowy (komunizm) wzbudzał tu niewiele więcej sympatii, niż socjalizm narodowy (faszyzm). Tak więc postrzeganie ZSRS przede wszystkim poprzez pryzmat panującej w nim ideologii wzmacniałoby występujące na świecie nastroje izolacjonizmu i neutralności wobec konfliktu niemiecko-sowieckiego, utrudniałoby nawiązanie współpracy z potencjalnymi (kapitalistycznymi) sojusznikami i zmniejszało szansę Moskwy na wykorzystanie wszystkich możliwych sił (rządów, państw i narodów) do obrony ZSRS.
Nowa linia polityczna Kremla nieuchronnie oznaczała zmianę reguł działalności Kominternu. Stalin, nie chcąc drażnić i straszyć kapitalistycznego świata widmem dyktatury proletariatu, nakazał ukrycie "sztabu międzynarodowej rewolucji" przed opinią publiczną i dostosował jego linię propagandową do aktualnych potrzeb ZSRS. Notujący nowe dyspozycje Stalina Dymitrow pisał: "Komintern nie może występować publicznie i partie na miejscu powinny rozwinąć ruch obrony Związku Sowieckiego. Problem rewolucji socjalistycznej nie może być poruszany. Naród sowiecki prowadzi wojnę przeciwko faszystowskim Niemcom. Idzie o rozbicie faszyzmu, który zniewolił wiele narodów i dąży do zniewolenia innych".
Oczywiście "organizowanie walki narodowowyzwoleńczej" nie miało na celu realizacji niepodległościowych aspiracji narodów podbitych przez Niemcy. Chodziło o to, by za pomocą patriotycznych haseł zmobilizować narody podbitej Europy do zbrojnej walki. Walki, która godziłaby w niemiecką machinę wojenną, a w szczególności w wysiłek Niemiec na froncie wschodnim.
Organizowanie masowych akcji strajkowych, dywersja w zakładach zbrojeniowych, działania partyzanckie i powstańcze miały - bez względu na ofi ary - osłabić potencjał militarny III Rzeszy i odciągnąć z terenu Związku Sowieckiego możliwie jak największą liczbę jednostek niemieckich sił zbrojnych. Szczególne miejsce w powyższych planach miało przypaść właśnie Polsce: przez ten kraj przechodziła większość linii komunikacyjnych łączących Niemcy z Wehrmachtem na froncie wschodnim. Spowodowanie masowej akcji dywersyjnej i zbrojnej na terenie Polski było - z punktu widzenia interesów sowieckich - rzeczą jak najbardziej pożądaną. (...).
Autorem nazwy "Polska Partia Robotnicza" był Józef Stalin. 27 sierpnia 1941 r. w rozmowie z Dymitrowem naszkicował zasady działania nowej partii komunistycznej w Polsce. Po wspomnianym spotkaniu szef Kominternu zanotował w dzienniku wskazówki Stalina: "Będzie lepiej założyć Polską Partię Robotniczą z komunistycznym programem. Partia komunistyczna odstrasza nie tylko obcych, lecz także niektórych z tych, którzy z nami sympatyzują. Na aktualnym etapie walka o wyzwolenie narodowe. Jednak samo przez się jest zrozumiałe, że to nie będzie partia typu Labour Party".