Rząd RP na ​Rząd na uchodźstwie w 1939 roku - pierwsze nominacje i decyzje

Początkowo nowy prezydent RP Władysław Raczkiewicz, powierzył misję sformowania gabinetu Augustowi Zaleskiemu, byłemu ministrowi spraw zagranicznych, politykowi bliskiemu obozowi sanacyjnemu.

Początkowo nowy prezydent RP Władysław Raczkiewicz, powierzył misję sformowania gabinetu Augustowi Zaleskiemu, byłemu ministrowi spraw zagranicznych, politykowi bliskiemu obozowi sanacyjnemu.

Konsekwencją takiej decyzji mógł być jedynie głęboki kryzys polityczny w obozie polskiej emigracji - w rezultacie dwa najważniejsze stanowiska w państwie znalazłyby się przecież w rękach tego samego obozu politycznego, powszechnie obwinianego po wrześniu 1939 roku, zresztą zasadnie, o rządy autorytarne i największą w jego dziejach wojenną klęskę państwa.

Sugestie te wywołały zdecydowany sprzeciw gen. Sikorskiego i znacznej części środowisk opozycyjnych. Raczkiewicz próbował jeszcze powierzyć obowiązki premiera przedstawicielowi Stronnictwa Narodowego, prof. Stanisławowi Strońskiemu, który jednak propozycji nie przyjął.

Reklama

Po tych, niezbyt udanych i chlubnych próbach, prezesem Rady Ministrów został gen. Władysław Sikorski. Utworzenie rządu RP na wychodźstwie, pomimo politycznych waśni, które temu towarzyszyły, było ważną cezurą formowania najwyższych organów władzy państwowej, umożliwiło zdecydowane zaakcentowanie na arenie międzynarodowej podmiotowego charakteru tych władz, a także umożliwiło sformułowanie i przyjęcie podstawowych celów wojennych Rzeczypospolitej.

Na emigracji (okres paryski i londyński) pracowały w okresie wojny trzy gabinety Rzeczypospolitej Polskiej - premiera Władysława Eugeniusza Sikorskiego ze Stronnictwa Pracy (1 października 1939 - 13 lipca 1943, gen. Władysław Sikorski zginął w katastrofie lotniczej na Gibraltarze 4 lipca 1943 roku); premiera Stanisława Mikołajczyka ze Stronnictwa Ludowego (14 lipca 1943 - 24 listopada 1944) i premiera Tomasza Arciszewskiego z Polskiej Partii Socjalistycznej (29 listopada 1944 - 5 lipca 1945).

Wojenne cele Polski niezmiennie określała zmieniająca się wojenna sytuacja międzynarodowa i militarna, ale jej zasadnicze punkty nigdy nie były kwestionowane czy kontestowane (z wyjątkiem komunistów). Na pierwszym miejscu - stale i niezmiennie - pozostawała przez wszystkie lata wojny walka o niepodległość, suwerenność, wolność i nienaruszalność (integralność) terytorialną Rzeczypospolitej, wstępnym zaś warunkiem ich realizacji było zwycięstwo nad Trzecią Rzeszą (a do 22 czerwca 1941 roku, również i nad Związkiem Sowieckim) oraz zakończenie okupacji przez obce wojska polskiego terytorium. Zwycięstwo miało być osiągnięte w sojuszu z demokracjami zachodnimi.

Po wojnie zaś stosunki międzynarodowe Polski miały jej gwarantować trwały pokój i zewnętrzne bezpieczeństwo. Stąd, obok polityki zagranicznej prowadzonej przez władze polskie (prezydent, premier, minister spraw zagranicznych, w pewnym stopniu również Wódz Naczelny) na wychodźstwie, ważną jej częścią było wojsko, formowane na emigracji niemal od pierwszych chwil po wrześniowej klęsce. W okupowanym zaś kraju swoistym "przedłużeniem" tych działań politycznych, międzynarodowych i wojskowych było, formujące się już od końca września 1939 roku, państwo podziemne.

Powojenna zaś Polska, postrzegana poprzez te cele, miała być krajem "nie takim, jak przed 1 września 1939 roku". I choć poszczególne siły polityczne tworzące zaplecze i wsparcie dla rządu, podobnie zresztą, jak i struktury państwa podziemnego w okupowanym kraju, w sposób dość zróżnicowany formułowały swoje partyjno - polityczne i społeczno - gospodarcze powojenne cele, to jednak istniał w tych programach (wyjątek znowu komuniści) jeden, istotny konsensus - o przyszłym powojennym ustroju politycznym, społecznym i gospodarczym, a także o powojennej władzy miało zadecydować samo społeczeństwo w wolnych, demokratycznych wyborach.



Źródło: "Wielka Historia Polski" Wydawnictwo Pinnex, Kraków 2000

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Władysław Raczkiewicz | Władysław Sikorski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy