Potrzeby materialne ludności w PRL
Czas naszej państwowości zwany PRL (Polska Rzeczpospolita Ludowa) nie był jednolity w całej swojej rozciągłości. Mimo wspólnego, ideologicznego mianownika, poszczególne okresy miały dość odmienne charakterystyki, zwłaszcza pod względem gospodarczym i ekonomicznym. A jak to wyglądało z poziomu przeciętnej rodziny?
W najprostszy sposób można by wyszczególnić cztery główne okresy PRL-u. Pierwszy to lata 1945-1956, w których kraj odbudowywał się po zniszczeniach wojennych i odradzał do życia w nowej politycznej rzeczywistości. Na poziomie społeczeństwa ludzie leczyli rany (psychiczne i fizyczne) i szukali swojego miejsca w nowym życiu oraz w prosty sposób odbudowywali zniszczenia. To również czas niewyobrażalnego terroru i zastraszania społeczeństwa, realizowanego przez Ministerstwo Bezpieczeństwa Publicznego, czyli "bezpiekę".
Kolejny etap PRL-u to lata 1957-1970 - czas poważnych zmian politycznych, społecznych i gospodarczych oraz początki "małej stabilizacji". Ludzi łapali oddech po okrutnym terrorze, fizycznym i psychicznym, okresu stalinowskiego. Więzienia masowo zaczęli opuszczać ci, którzy padli ofiarą "błędów i wypaczeń", w większości patrioci.
Przeciętny Polak poczuł, że po 17 latach walki, napięć, obaw i niepewności (6 lat wojny oraz 11 lat okresu stalinowskiego), może zacząć żyć normalnie: skupić się na rodzinie, kupić nowe radio, garnitur, a może nawet motocykl, pojechać na wakacje, zająć się po prostu spokojną codziennością.
Charakterystyczny klimat tego okresu dobrze widać w polskich filmach fabularnych z lat 60. Nasza kinematografia była wtedy bardzo płodna, a poziom artystyczny twórców bardzo wysoki. Wielu scenarzystom i reżyserom udawało się odsuwać na bok ideologię i propagandę, a pokazywać życie zwykłych Polaków.
Trzeci okres to lata 1971-1980, czyli dekada gierkowskiego "otwarcie na Zachód". Był to początek zmian gospodarczych, o jakich w poprzednim czasie - rządów twardogłowej ekipy Władysława Gomułki - nawet nie marzono. Po latach okazało się jednak, że nie ma nic za darmo, ale przełom nastąpił. Zmiany gospodarcze były kolosalne, ale nie zawsze trafione lub poprawnie realizowane.
Trzeba jednak uczciwie powiedzieć, że sporo z nich podniosło poziom życia Polaków. Właśnie wtedy powstały takie byty handlowe, jak Pewex czy sklepy komercyjne. Socjolodzy właśnie w tym okresie doszukują się pierwszych jaskółek komercjalizacji życia w formach zbliżonych do dzisiejszych.
Czwarty okres to lata 1981-1989, zapoczątkowane powstaniem "Solidarności" i niedługo potem wprowadzeniem stanu wojennego, a zakończone odzyskaniem przez Polskę pełnej niepodległości, bez sowieckiego protektoratu, z pełnym dostępem obywateli do paszportów i możliwości podróżowania.
Lata 80. to okres głębokiego kryzysu gospodarczego, czas kartek na wszystko - jedzenie, środki higieny, odzież, używki (papierosy, alkohol). Dla przeciętnej polskiej rodziny oznaczał walkę o byt codzienny, kiedy luksusem stawały się słodka herbata czy kanapka z wędliną.
Jako ciekawostkę chciałbym zacytować dwa opracowania Ośrodka Badania Opinii Publicznej: z rokut 1959 i 1969. W tamtych latach były to dokumenty utajnione. Pierwszy pokazuje stan posiadania społeczeństwa, a drugi to, jak kształtowały się pragnienia i marzenia w odniesieniu do różnych dóbr materialnych.
"Opinie o zaspokojeniu potrzeb materialnych ludności miejskiej
(...) Część II - stan posiadania artykułów trwałego użytku
Drugim elementem oceny zaspokojenia potrzeb ludności miejskiej jest stan posiadania artykułów trwałego użytku. Uzyskane wyniki badania wskazują, że stan posiadania tych artykułów przez ludność miejską przedstawia się następująco:
Charakterystyczna jest odmienna dla różnych artykułów zależność między stanem posiadania a stopniem zamożności. Na przykład posiadanie radia nie pozostaje niemal w żadnym stosunku do stopnia zamożności. Jedynie w grupie najmniej zarabiających widoczny jest nieznacznie mniejszy stan posiadania aparatów radiowych. Podobnie przedstawia się sytuacja ze stanem posiadania maszyn do szycia. Natomiast rowerów więcej posiadają ludzie mniej zamożni. W miarę wzrostu zarobków spada liczba posiadaczy rowerów, natomiast stan posiadania wszystkich innych artykułów trwałego użytku ma tendencję wzrostu. Ośrodek Badania Opinii Publicznej przy Polskim Radiu. Warszawa, listopad 1959 roku".
Powyższe badanie nie obejmowało samochodów, gdyż w owym czasie był to artykuł zupełnie marginalny. Stan posiadania prywatnych aut osobowych wśród Polaków w 1959 roku wynosił 0,27%.
"Społeczne zróżnicowanie ocen sytuacji materialnej
Wstępny wynik badania pt. Jak nam się żyje (1969 r.)
Odpowiedzi na pytanie, który z nieposiadanych przedmiotów jest w tej chwili najbardziej potrzebny, układają się następująco:
***
Powyższe wyniki badań dają pewien pogląd stan posiadani i pragnienia przeciętnych Polaków. W rodzinie przeważnie potrzeby układały się nieco rozbieżnie - żona marzyła o pralce czy lodówce, maż o telewizorze i jakimś środku transportu.
Zatrzymajmy się na chwilę przy motoryzacji końca lat 60. Motorowery i motocykle były popularnym środkiem komunikacji robotników i rolników. Ówczesna inteligencja, reprezentowana w powyższym badaniu przez urzędników i specjalistów, nie chciała krajowych jednośladów: SHL, WSK czy motorowerów "Komar", tylko samochodu.
Wyjątek potwierdzający regułę stanowiły skutery, które uznawano za odrębną klasę jednośladów - eleganckie i drogie, były pojazdami elitarnymi i snobistycznymi, spotykanymi głównie w dużych miastach. Biedna i pragmatyczne wieś Polska nie kochała skuterów, głównie dlatego, że były bardzo drogie i ...takie jakieś cudaczne.
Tomasz Szczerbicki