Tadeusz Łabędzki (1917-1946). Działacz narodowy, zamordowany w czasach stalinowskich

Po 68 latach od śmierci wciąż nieznane jest miejsce pochówku Tadeusza Łabędzkiego. Możliwie, że ten zabity przez stalinowskich oprawców strzałem w tył głowy "Żołnierz Wyklęty" w ogóle nie ma swojego grobu.

Tadeusz Łabędzki urodził się 24 grudnia 1917 r. w Filadelfii, w Stanach Zjednoczonych. Pochodził z rodziny o patriotycznych korzeniach. Jego ojciec Bronisław w 1905 roku został zesłany na Syberię za organizowanie strajku szkolnego. Strajk rozpoczął się na terenie Królestwa Polskiego po masakrze robotników w Petersburgu i był prowadzony pod hasłem powrotu nauczania języka polskiego do szkół i polonizacji całego systemu oświaty. Z Syberii Bronisław Łabędzki zdołał zbiec i wyjechał do USA.

W 1919 r. rodzina Łabędzkich wróciła do kraju, zaś Bronisław Łabędzki zakupił majątek w Mrodze Dolnej, w powiecie brzezińskim, gdzie zamieszkała cała rodzina.

Reklama

Tadeusz uczęszczał do najlepszego w Łodzi Gimnazjum im. Mikołaja Kopernika. Co ciekawe, szkoła powstała w 1906 r. dzięki ustępstwom władz carskich, jakie miały miejsce właśnie po strajku szkolnym organizowanym przez jego ojca. W latach 1914-1921 siedemnastu uczniów i wychowanków szkoły poległo za ojczyznę.

Tadeusz Łabędzki w trakcie nauki w gimnazjum podjął działalność w Narodowej Organizacji Gimnazjalnej (NOG-a). W 1935 r. uzyskał maturę i w następnym roku rozpoczął studia na Wydziale Prawa Uniwersytetu Warszawskiego. Stał się równocześnie jednym z najaktywniejszych działaczy narodowych młodego pokolenia.

Łabędzki był członkiem Związku Akademickiego Młodzież Wszechpolska, kierowanego wówczas przez Jana Ostoję Matłachowskiego. Była to w tym czasie największa organizacja studencka w Polsce. W samej Warszawie, wraz z organizacjami współpracującymi, liczyła ponad pięć tysięcy członków. Człon "wszechpolska" wyrażał dążenie do zjednoczenia i połączenia w całość wszystkich ziem polskich oraz akcentował więź narodową i równy status wszystkich Polaków.

Młodzież Wszechpolska wydawała od 1937 roku pismo "Wszechpolak" ukazujące się z podtytułem "Narodowe Pismo Akademickie". Redaktorem naczelnym został Tadeusz Łabędzki.

Po wybuchu II wojny światowej działacze Młodzieży Wszechpolskiej rozproszyli się i działali w różnych strukturach podziemnych. Tadeusz Łabędzki na początku października 1939 r. był współzałożycielem, a następnie jednym z przywódców Narodowo-Ludowej  Organizacji Wojskowej, działającej do września 1942 r. Organizacja ta  łączyła działalność typu administracyjnego i zbrojnego. Kierowana przez Jana Matłachowskiego i Karola Stojanowskiego, działała w opozycji do władz podziemnego Stronnictwa Narodowego. Swoje struktury posiadała w Warszawie, Łodzi i Częstochowie.

W 1942 r. organizacja znalazła się w szeregach Narodowych Sił Zbrojnych. Rok później Tadeusz Łabędzki, wraz z Janem Kornasem, Januszem Gorczykowskim i Zygmuntem Zagórowskim, rozpoczął przegotowania do reaktywowania Młodzieży Wszechpolskiej. Ostatecznie nastąpiło to w lutym 1944 r., po długich negocjacjach z podziemnym Stronnictwem Narodowym i NSZ.

On sam stanął na czele Chorągwi Warszawskiej MW. W jej ramach funkcjonowały dwa piony: wewnętrzny - skupiający członków Stronnictwa Narodowego oraz przedwojennych, z Młodzieży Wszechpolskiej. Drugi pion stanowili nowi kandydaci.

W ramach obu pionów działały grupy środowiskowe. Kandydaci przechodzili specjalny kurs z zakresu ideologii ruchu narodowego i pracy zawodowej, kończący się rozmową kwalifikacyjną. Nowi członkowie składali przysięgę według roty o następującym brzmieniu: "Walkę o Wielką Polskę uznaję za cel mego życia, pragnę jej poświęcić wszystko, aż do życia włącznie. Wstępując w szeregi Młodzieży Wszechpolskiej ślubuję wierność idei narodowej, posłuszeństwo władzom organizacyjnym oraz zachowanie tajemnicy. Tak mi dopomóż Bóg. Amen".

Przed wybuchem Powstania Warszawskiego organizacja liczyła w aglomeracji warszawskiej około 120 członków, w tym 25 kobiet. Tadeusz Łabędzki był jednym z czołowych przywódców, został również redaktorem reaktywowanego w podziemiu pisma "Wszechpolak". W 1944 roku ukazały się cztery numery. Pismo miało charakter teoretyczno-programowy. Zawierało bieżącą publicystykę polityczną, artykuły dotyczące ideologii ruchu narodowego, gospodarki i historii.

Ważnym elementem działalności Młodzieży Wszechpolskiej w tamtym czasie był stosunek do Powstania Warszawskiego. Pisał o tym Wiesław Chrzanowski:

"Kierownictwo Młodzieży Wszechpolskiej środowiska warszawskiego, którego byłem członkiem, miało krytyczny stosunek do wywołania powstania jeszcze przed podjęciem decyzji o jego rozpoczęciu. Pamiętam już jak był zarządzony stan pogotowia, jak trzy razy na dzień gromadziliśmy się w oddziałach. Odbyliśmy posiedzenie zarządu i nawet podjęliśmy próby dotarcia do członków Rady Jedności Narodowej.

Tadeusz Łabędzki dotarł do Zbigniewa Stypułkowskiego [członka Zarządu Głównego SN], apelując, żeby hamować te próby. Co prawda, my nie przypuszczaliśmy, że dowództwo wywoła powstanie, nie mając pewności, czy Armia Czerwona zajmie Warszawę w ciągu 2-3 dni. Dlatego nie braliśmy pod uwagę, jak gigantyczne mogą być straty. Natomiast problem był całkiem inny. Przecież już było wiadomo, co Armia Czerwona zrobiła z oddziałami AK w Wilnie. Ale nawet nie tylko w Wilnie, bo w Wilnie można było jeszcze tłumaczyć, iż oni uważali, że to jest teren Związku Radzieckiego. Ale już były wiadomości znane z Lublina o aresztowaniu Delegata Rządu, o aresztowaniu Komendanta Okręgu AK i uważaliśmy, że decyzja o Powstaniu to jest nic innego, tylko generalna dekonspiracja, która doprowadzi do wyłapania, wysłania na Wschód i poważnego załamania oporu.

Wtedy uważano, że przychodzi nowa okupacja, że będzie potrzebny nowy ruch oporu, tym bardziej, że zdawaliśmy sobie sprawę, że przecież już wtedy ze strony AL i innych grup komunistycznych penetracja podziemia polskiego była dość poważna. [...] Byliśmy zatem jednoznacznie przeciwni, ale jak rozkaz przyszedł, wszyscy żeśmy się na stanowiskach stawili".

Mimo tak krytycznego nastawienia w tej sprawie członkowie Młodzieży Wszechpolskiej w powstaniu wzięli aktywny udział. Po jego zakończeniu, ich ocena była druzgocąca. W listopadzie 1944 r. na łamach "Wszechpolaka" napisano, że:

"Powstanie Warszawskie przyniosło Polsce niepowetowane straty, prawie żadnych natomiast korzyści. Wywołanie powstania jest karygodną zbrodnią, z którą odpowiedzialność ponoszą pewne polskie ośrodki. Tak oceniło to te wypadki społeczeństwo, tak wyglądają one w rzeczywistości. Starsi politycy wstrzymują się jeszcze od zajęcia wyraźnego stanowisko wobec tych wydarzeń. My, młodzi, uważamy, że jedynie jasne uświadomienie prawdy, może oczyścić atmosferę. Winni muszą ponieść odpowiedzialność, tylko w ten sposób zdoła się utrzymać autorytet naszych instytucji i władz..."

Po zakończeniu wojny Tadeusz Łabędzki kontynuował walkę, tym razem z komunistami, stając się jednym z "Żołnierzy Wyklętych". Był w stałym kontakcie z członkami Komendy Głównej Narodowego Związku Wojskowego, którego był członkiem. W dalszym ciągu redagował "Wszechpolaka", wydając dwa kolejne numery. Pierwszy z nich ukazał się  w październiku 1945 r. Kolportażem zajął się m.in. Lechosław Roszkowski, który dostarczył sprzęt poligraficzny i finansował pismo. W drukarni wydawane były również ulotki i materiały programowe Młodzieży Wszechpolskiej. 

Mieszkanie Tadeusza Łabędzkiego w Łodzi przy ulicy Kilińskiego 86 stało się z kolei miejscem konspiracyjnych spotkań, m.in. KG NZW.  Z jego inicjatywy, wraz z Januszem Kornasem, Władysławem Furką, Zygmuntem Zagórowskim i Januszem Goryczkowskim, podjęta została próba odbudowy struktur Młodzieży Wszechpolskiej. W maju 1945 r., za pośrednictwem Jerzego Pilacińskiego, Łabędzki nawiązał kontakt z Wiesławem Chrzanowskim.

Nie udało mu się jednak dotrzeć do ówczesnych władza Stronnictwa Narodowego, nie uzyskał więc akceptacji na szefa narodowej młodzieży akademickiej. Mimo tego polecił W. Chrzanowskiemu przygotowanie deklaracji ideowej, która w nowych warunkach miała określić ustrój komunistyczny jako sprzeczny z polską racją stanu, nakazać walkę z ideologią marksistowską.

Sama organizacja miała mieć charakter wychowawczy. We wrześniu 1945 r. wraz z Jerzym Pilacińskim podał do wiadomości Prezydium Stronnictwa Narodowego, że 16 września odbył się zjazd Młodzieży Wszechpolskiej, który wybrał swoje władze i podjął uchwały dotyczące kierunków dalszej działalności. Faktycznie taki zjazd się nie wydarzył.

Tadeusz Łabędzki został aresztowany 7 kwietnia 1946 r. w kotle założonym przez funkcjonariuszy Urzędu Bezpieczeństwa w Łodzi w mieszkaniu L. Roszkowskiego przy ul. Gdańskiej. Z siedziby łódzkiego UB został przewieziony do siedziby Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego w Warszawie. Był tam torturowany m.in. przez Adam Humera. Według innego więźnia, przebywającego wówczas w MBP, nikogo nie wydał.

Po brutalnym śledztwie, zmaltretowany i skatowany w nieludzki sposób przez Humera i innych komunistycznych oprawców, 9 kwietnia - trzeciego dnia po uwięzieniu - został zamordowany strzałem w tył głowy. Jego ciało zostało pochowane w nieznanym miejscu. Symboliczny grób Tadeusza Łabędzkiego znajduje się na Cmentarzu Wojskowym w Warszawie w Kwaterze "Na Łączce". Jeden z tropów wskazuje na Otwock lub jego okolice, jako miejsce potajemnego pochówku. Inny na prosektorium Akademii Medycznej przy ul. Oczki w Warszawie. Komuniści często przekazywali ciała swoich ofiar na sekcje zwłok.

Jego bliscy współpracownicy Leszek Roszkowski, Tadeusz Zawodziński i Jan Morawiec zostali skazani na śmierć i wyroki wykonano. Było to zresztą zgodne z ówczesną polityką władz komunistycznych, które starały się eksterminować wszystkich członków organizacji narodowych.

W 1992 r. Adam Humer stanął przed sądem, oskarżony o zbrodnie przeciwko narodowi polskiemu. Został skazany na dziewięć lat więzienia za wymuszanie zeznań, tortury, upokarzanie i głodzenie więźniów. Zmarł w listopadzie 2001 r. podczas przerwy w wykonywaniu kary. Zarówno on jak i inni komunistyczni oprawcy w żadnym momencie nie wykazali skruchy, a wielu z nich do dziś uniknęło kary.

Na domu, w którym Tadeusz Łabędzki mieszkał w Łodzi przy ul. Kilińskiego 86 odsłonięta została tablica. Dokonał tego Wiesław Chrzanowski wraz z Haliną Łabędzką, siostrą Tadeusza i matką Ewy, Marka i Stefana Niesiołowskich, a jedną z ulic łódzkich nazwano jego imieniem.

W 2012 r. prezydent Bronisław Komorowski odznaczył pośmiertnie Tadeusza Łabędzkiego Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski.

Młodzież Wszechpolska została reaktywowana 2 grudnia1989 r. w Poznaniu i działa do dziś. Podobnie wznowione zostało pismo "Wszechpolak", ukazujące się w latach 1992-2007.

Włodzimierz Domagalski

Wybrana literatura:

- Kulińska Lucyna, Narodowcy. Z dziejów obozu narodowego w Polsce w latach 1944-1947, Warszawa-Kraków 1999.

- Kulińska Lucyna, Ostrowski Mirosław, Sierchuła Rafał, Narodowcy. Myśl polityczna i społeczna obozu narodowego w Polsce w latach 1944-1947, Warszawa-Kraków 2001.

- Kulińska Lucyna, Związek Akademicki "Młodzież Wszechpolska" i "Młodzież Wielkiej Polski w latach 1922-1947, Warszawa 2004.

- Muszyński Wojciech, Z dziejów Stronnictwa Narodowego (1928-1947), "Biuletyn Instytutu Pamięci Narodowej" 2007, nr 8-9.

- Mysiakowska-Muszyńska Jolanta, Tadeusz Łabędzki, [w:] Konspiracja i opór społeczny w Polsce 1944-1956. Słownik biograficzny. T. IV, Kraków-Warszawa-Wrocław 2010.

- Mysiakowska-Muszyńska Jolanta, Tadeusz Łabędzki, [w:] Lista strat obozu narodowego w latach 1939-1945. Słownik biograficzny. T. 1, Warszawa 2010.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy