Wojna o pomnik gen. Czerniachowskiego

Przed pomnikiem generała Armii Czerwonej Iwana Czerniachowskiego w Pieniężnie na Warmii odbyły się zorganizowane przez ambasadę rosyjską uroczystości z okazji 69. rocznicy śmierci generała. Iwan Czerniachowski był odpowiedzialny za likwidację oddziałów AK na Wileńszczyźnie. Pod koniec stycznia 2014 Rada Miasta Pieniężna wyraziła wolę rozebrania pomnika, co wywołało protesty w Rosji. Władze miejscowości twierdzą, że wcześniejsze odmalowanie postumentu i porządki wokół pomnika odbyły się bez wiedzy i zgody lokalnego samorządu. Rosjanie przekonują, że pomnik, który chcą rozebrać władze Pieniężna, jest dla nich bardzo ważny i musi pozostać na swoim miejscu. Uchwała Rady Miasta Pieniężna ws. rozbiórki pomnika wywołała oburzenie w Rosji. - Czy naprawdę chcecie, żeby zaczęła się wojna pomnikowa? - pytał rosyjski ambasador Aleksander Aleksiejew podczas uroczystości w Pieniężnie. - Będziemy tu przyjeżdżali i pokazywali, jak jest to dla nas ważne - zapowiedział. Kilkanaście metrów od miejsca, gdzie odbywały się uroczystości, ustawiła się kilkuosobowa grupa przeciwników pozostawienia pomnika. Trzymali ogromny biało-czerwony transparent z napisem "Przestrzeń dla Armii Wyklętych". Po odjeździe rosyjskiej delegacji na chwilę zasłonili pomnik płachtą ze znakiem sierpa i młota, stylizowanym na swastykę. Jak tłumaczyli, chcieli w ten sposób pokazać, że pomniki należą się polskim bohaterom, a nie "sowieckim mordercom AK-owców". Pomnik Czerniachowskiego zbudowano na początku lat 70. ub. wieku przy wjeździe do Pieniężna. Prawdopodobnie niedaleko tego miejsca radziecki dowódca został śmiertelnie ranny podczas operacji wschodniopruskiej w lutym 1945 r. Generała pochowano w Wilnie, a po odzyskaniu przez Litwę niepodległości, jego szczątki przeniesiono na cmentarz w Moskwie. Wileński pomnik Czerniachowskiego przeniesiono natomiast do rosyjskiego Woroneża.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy