Tak żegnano Michała Drzymałę

25 kwietnia 1937 r. w Grabównie w wieku 80 lat zmarł Michał Drzymała, symbol chłopskiego przywiązania do polskiej ziemi i walki z germanizacją. Udało mu się przechytrzyć pruskich urzędników, z którymi w latach 1904-1909 walczył o prawo do budowy domu na działce kupionej w Podgradowicach. Ustawa z 1904 r. zakazywała Polakom postawienia domu na nowo zakupionym gruncie. Gdy Drzymała nie uzyskał pozwolenia, kupił za 350 marek używany wóz cyrkowy, w którym zamieszkał z rodziną. Władze pruskie chciały ten wóz usunąć, przekonując, iż stojący w jednym miejscu przez ponad 24 godziny wóz jest domem. W tej sytuacji Drzymała codziennie przesuwał swój dom o kilka metrów, argumentując, że pojazd ruchomy nie podlegał przepisom prawa budowlanego. W 1908 r. fabryka powozów w Poznaniu przekazała mu nowy, ocieplany wóz, zakupiony ze składek społeczeństwa. Niemieckie władze zarekwirowały mu ten wóz, Drzymała przeniósł się więc do ziemianki. Gdy i ziemiankę zburzono ze względu na naruszenie przepisów przeciwpożarowych, chłop był zmuszony do sprzedaży kupionej parceli. Wyjechał do zaboru austriackiego i tam nabył inną działkę ze starym domem, na remont którego niepotrzebna była zgoda urzędników. W czasie I wojny światowej zapomniano o Drzymale. Po wojnie II RP przypomniała sobie o chłopie-bohaterze - odnaleziono go żyjącego w biedzie, przyznano rentę i gospodarstwo rolne w Grabównie (powiat wyrzyski). Po jego śmierci żaden z niemieckich zakładów stolarskich w Wyrzysku nie chciał wykonać trumny. Podjął się tego miejscowy, polski zakład meblarski E. Zehnera. 29 kwietnia 1937 r. Drzymała został pochowany z honorami na cmentarzu parafialnym w Miasteczku Krajeńskim. Pogrzeb stał się wielką manifestacją patriotyczną. W imieniu prezydenta wicewojewoda odznaczył Drzymałę pośmiertnie orderem Polonia Restituta. Na jego grobie umieszczono napis: "Michał Drzymała - bohater narodowy".

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy