Plan operacyjny "Zachód". Jak Polska chciała bronić się przed Niemcami?

W marcu 1939 r. w polskim Sztabie Głównym zatwierdzony został plan obrony Polski na wypadek wojny z Niemcami. Mieliśmy bronic się dużymi siłami na zachodniej granicy i czekać na odsiecz Francji i Anglii.

W obliczu narastającego zagrożenia ze strony Trzeciej Rzeszy, po tym jak kraj ten w 1938 roku dokonał kolejno włączenia w swe granice Austrii a następnie zwrócił się przeciwko Czechosłowacji, która w wyniku obrad konferencji mocarstw w Monachium została pozbawiona części swojego terytorium, a tym samym możliwości obrony państwa, dla polskich kół wojskowych stało się jasne, że polityczna sytuacja Drugiej Rzeczpospolitej bardzo się pogorszyła.

Wątpliwości co do dalszej postawy Niemców zostały rozwiane po tym, jak 24 października 1938 roku minister spraw zagranicznych Trzeciej Rzeszy Joachim von Ribbentrop na spotkaniu z ambasadorem Józefem Lipskim wysunął pierwszy raz żądania wobec polskiego rządu. W tej sytuacji, w okresie narastającego niemieckiego zagrożenia, jeszcze nieformalnie jesienią 1938 roku przyspieszono prace nad polskim planem obrony na wypadek wojny z zachodnim sąsiadem.

W marcu 1939 roku generalny inspektor sił zbrojnych formalnie przystąpił do prac nad przygotowaniem planu obrony Polski. Pierwsze założenia wojenne dotyczące ewentualnej wojny z Niemcami zaczęły powstawać już w 1922 roku. W następnych latach poddawane były analizie i modyfikacjom dokonywanym w Sztabie Generalnym (od 1928 roku Sztabie Głównym). Korekty wynikały ze zmian politycznych panujących w ówczesnej Europie. Na ich kształt miały także wpływ: szybka rozbudowa sił zbrojnych naszego zachodniego sąsiada, modernizacja Wojska Polskiego oraz sytuacja gospodarcza kraju.

Reklama

Początki planu, którego próbę realizacji podjęto w kampanii wrześniowej 1939 roku, sięgają 1936 roku. Wówczas gen. Edward Śmigły-Rydz, pełniący funkcję generalnego inspektora sił zbrojnych przygotował Studium "Niemcy", będące obszerną analizą potencjału militarnego hitlerowskiego państwa. Konspekt składał się z dwóch części, z których pierwsza poświęcona była analizie możliwości zachodniego sąsiada. W konkluzji zawierała ona szereg wniosków, w oparciu o które Sztab Główny miał przygotować plan obrony. Autor studium zakładał, że Niemcy uzyskają gotowość bojową na początku 1940 roku, z sugestią, że istnieje realna możliwość jej osiągnięcia już w połowie 1939 roku.

Druga część pracy zawierała ogólną ocenę sytuacji strategicznej zarówno Polski jak i Niemiec, a także analizę położenia obu państw oraz możliwości ich działania. Na podstawie tego elaboratu generalny inspektor sił zbrojnych zatwierdził w 1936 roku tzw. prowizoryczny plan wojny z Trzecią Rzeszą.

W kolejnych dwóch latach sytuacja polityczna i strategiczna  Polski uległa znacznej zmianie. Podjęto wówczas decyzję o zachowaniu zarysu dotychczasowego planu, jednocześnie koncentrując uwagę na wzmożeniu prac nad analizą zmian geostrategicznych, badaniu możliwości operacyjnych i weryfikowaniu dotychczasowych założeń. Prace nadzorował posiadający od listopada 1936 roku stopień Marszałka Polski Edward Śmigły-Rydz.

W przygotowanie planu operacyjnego zaangażowani byli inspektorowie poszczególnych armii oraz generałowie oddelegowani do pracy w Generalnym Inspektoracie Sił Zbrojnych (GISZ). Wśród nich szczegółowe opracowania przygotowali wówczas generałowie: Władysław Bortnowski, Tadeusz Kutrzeba oraz Gustaw Orlicz-Dreszer. Koordynatorem prac mianowano majora Andrzeja Mareckiego, który dla zmylenia niemieckiego rozpoznania wywiadowczego, formalnie pełniąc funkcję attache wojskowego w ambasadzie Polski w Sztokholmie, faktycznie większość czasu spędzał w Warszawie.

Po kryzysie czechosłowackim  oraz niemieckich żądaniach wobec naszego kraju pod koniec 1938 roku, marszałek Śmigły-Rydz podjął decyzję o opracowaniu ostatecznej wersji planu obrony "Zachód" ("Z").

Już na początku 1939 roku działania zostały zintensyfikowane. 4 marca w Sztabie Głównym odbyła się pierwsza odprawa z pionem kwatermistrzowskim, któremu zakomunikowano jaki jest faktyczny cel prowadzonych prac. W połowie marca po bezprawnym zagarnięciu przez Trzecia Rzeszę Czechosłowacji okazało się, że dotychczasowe działania powinny zostać przyspieszone.

Trzeba było także dokonać nowej analizy sytuacji. Wobec zagrożenia południowej granicy, a tym samym znacznie gorszego położenia strategicznego, postanowiono zweryfikować plany i przenieść środek ciężkości obrony z północnego odcinka granicy, na odcinek południowy. Ostatecznie marszałek Śmigły-Rydz zatwierdził plan operacyjny "Z" 23 marca 1939 roku.

Plan ten zakładał stawienie zdecydowanego oporu niemieckiej agresji w sposób możliwie skuteczny, największymi siłami, najbliżej zachodniej granicy. Postawienie dużych jednostek Wojska Polskiego na linii granicznej miało częściowo zatrzymać uderzenie niemieckie, ale przede wszystkim stać się elementem manifestacji i presji na sojuszników zachodnich - Francję i Wielką Brytanię, zmuszając te kraje do wypowiedzenia wojny Niemcom.

Sam marszałek Śmigły-Rydz uważał takie rozmieszczenie sił za słabość operacyjną, niemniej jednak wobec obawy, co do postawy zachodnich mocarstw, założono, że jest ono politycznie konieczne.

Przyszłemu Naczelnemu Wodzowi przyświecały dwa cele: polityczny i strategiczny. Pierwszy miał na celu zmuszenie Francji i Wielkiej Brytanii do przystąpienia do wojny z Trzecią Rzeszą oraz spowodowanie faktycznego uderzenia sojuszników na froncie zachodnim. Celem drugiego było związanie możliwie największych sił niemieckich w Polsce, by w ciągu kilkunastu dni sojusznicy mogli przeprowadzić mobilizację oraz ruszyć z ofensywą na zachodzie.

Od udanej realizacji planu operacyjnego "Z", a także od postawy sojuszników zależał los przyszłej wojny...

Mariusz Czapla Historyk, absolwent Uniwersytetu Jagiellońskiego, doktorant w Instytucie Kulturoznawstwa Akademii Ignatianum w Krakowie

 

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy