Odkrycie archeologiczne na Westerplatte. Lej po bombie stał się “kapsułą czasu”

2 września 1939 roku Luftwaffe zrzuca na półwysep Westerplatte 258 bomb. Po ich wybuchach pozostają leje. Jeden z nich w 2024 roku odkryją archeolodzy, a w nim swoistą “kapsułę czasu”.

Odkrycie z pierwszych dni II wojny światowej

Westerplatte — jedno z pierwszych miejsc, które zaatakowali Niemcy we wrześniu 1939 roku. 1 września o 4.45 pancernik Schleswig-Holstein rozpoczął ostrzał półwyspu. 2 września nad Westerplatte pojawiło się 58 samolotów, które zrzuciły 258 bomb kruszących i zapalających o łącznej wadze 26,5 tony.

Lej po wybuch bomby

Bomby spadające wówczas na Westerplatte wybuchały, tworząc leje. Jeden z nich stał się terenem badań archeologicznych, oznaczonym jako wykop numer 38. Dół powstał w wyniku wybuchu 250-kilogramowej bomby, ma niemal 11 metrów średnicy, a jego głębokość archeolodzy szacują na 3 metry.

Reklama

Zobacz również: Tajemnica ukryta w starożytnym egipskim malowidle podzieliła archeologów

“Kapsuła czasu" i śmietnisko w jednym

Po zakończonych walkach Niemcy wykorzystali lej, jako gotowy dół śmietnikowy. Wrzucili do niego wszystkie przedmioty, które uznali za niepotrzebne i zasypali ziemią. Muzeum II Wojny Światowej w swoim komunikacie nazywa przedmioty odkryte w wykopie nr 38 “kapsułą czasu".

Wysypisko śmieci rajem dla archeologów

Na przestrzeni wieków ludzkość niejednokrotnie zakopywała swoje odpadki pod ziemią. Archeolodzy odnajdują nawet starożytne “wysypiska śmieci" tego typu. Choć trafiały tam przedmioty zużyte i uszkodzone, to dla naukowców są one nieocenionym źródłem wiedzy o życiu codziennym na przestrzeni wieków.

Zobacz również: Wyjątkowe odkrycie na wschodzie Polski. Wiąże się z nim tajemnica

Co znaleziono na Westerplatte?

Co zawierał dół odkryty na Westerplatte? Obok gruzu i innych elementów ze zniszczonych podczas walk budynków, znalazły się w nim również przedmioty będące wówczas na wyposażeniu Wojskowej Składnicy Tranzytowej. W leju odnaleziono guziki od mundurów, haki, ołowiane plomby, szklane butelki i kałamarze, różnego rodzaju narzędzia i wiele innych przedmiotów codziennego użytku.

Uwagę archeologów zwróciła emaliowana tabliczka z napisem: “Interesantów przyjmuje się w dnie powszednie od 7 do 10". Oryginalnie znajdowała się ona zapewne na jednym z budynków administracyjnych składnicy. Obiekt po przejściu prac konserwacyjnych trafi na wystawę archeologiczną, której otwarcie zaplanowano na przyszły rok. 

Zobacz również: Spektakularne odkrycie w Kazimierzy Wielkiej. Tysiącletni skarb ukryty pod placem zabaw

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: odkrycia archeologiczne | II wojna światowa
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy