Fiolka sprzed 4 tysięcy lat. Jej zawartość wprawiła archeologów w zdumienie
Historia tego odkrycia nie jest typowa, artefaktu nie wykopali archeolodzy - wydarła go Ziemi powódź wraz z innymi zabytkowymi przedmiotami. Po przejściu fali tysiące antyków zostało zrabowanych. Gdy władzom udało się odzyskać część przedmiotów, uwagę archeologów zwrócił szczególnie jeden, niepodobny do innych, którego przeznaczenie pozostawało dla nich zagadką. Po przeprowadzeniu badań laboratoryjnych naukowcy ze zdumieniem odkryli, co trzymają w ręku.
W mieście Dżiroft w irańskiej prowincji Kerman powódź w 2000 roku odsłoniła wcześniej nieznane, starożytne cmentarzysko. Archeolodzy w 2003 roku rozpoczęli wykopaliska, w trakcie których odkryli między innymi ziggurat (schodkowa wieża przypominająca piramidę, charakterystyczna dla architektury starożytnej Mezopotamii), gdzie mieściły się prawdopodobnie świątynia i królewski pałac. Odkryto tam również pieczęcie z nieznanym pismem elamickim. (Elam to starożytne państwo, które powstało na terenie dzisiejszego południowo - zachodniego Iranu ok. 2400 roku p.n.e.).
Od powodzi do rozpoczęcia prac wykopaliskowych minęły trzy lata. W tym czasie lokalni rabusie zwietrzyli łatwy zarobek. Nim władze zabezpieczyły bezcenne artefakty odkryte przez fale wezbranej rzeki, znaczna ich część została zrabowana i sprzedana na rynku antyków.
Zobacz również: Wyjątkowe odkrycie sprzed 1300 lat. Ślady prowadzą do potężnej królowej
Z czasem irańskim służbom bezpieczeństwa udało się odzyskać część starożytnych przedmiotów. Było wśród nich naczynie z chlorytu (rodzaj minerału o zielonej barwie), które stylem nie odbiegało od innych odzyskanych artefaktów, jednak jego rozmiar i kształt przykuły uwagę włosko-irańskiego zespołu badaczy. Niewielki przedmiot nie przypominał żadnego innego znanego im naczynia. Archeolodzy zadali sobie pytanie: do czego służył ten niewielki, cylindryczny artefakt?
Wewnątrz fiolki naukowcy odnaleźli proszek o fioletowej barwie - jak wykazało datowanie radiowęglowe, powstał on ok. 2000 lat p.n.e. Przed upływem "terminu ważności" zawartość naczynia miała postać pasty bądź płynu w odcieniu głębokiej czerwieni. Archeolodzy poddali substancję szeregowi badań, które pozwoliły poznać skład chemiczny. Zidentyfikowano w niej:
Naukowcy przedstawili wyniki swoich analiz w artykule "A Bronze Age lip-paint from southeastern Iran" (tłum. "Farba do ust z epoki brązu z południowo-wschodniego Iranu"), który ukazał się na łamach czasopisma naukowego "Scientific Reports".
Makijaż nie był niczym niezwykłym w tym czasie. Znane są odkrycia i badania dotyczące kosmetyków z Anatolii, Egiptu i Mezopotamii, których datowanie wskazuje na 3500 - 1800 lat p.n.e. Jednak wszystkie znane do tej pory związki służące jako podkłady czy cienie do powiek miały białą lub jasną barwę, a ich podstawą był mokry ołów. Odnajdywane są też czarne kredki czy eyelinery do oczu. Jednak nigdy wcześniej nie odnaleziono barwnika do ust w tak intensywnym kolorze. Okazuje się, że naczynie z chlorytu zawiera najstarszą na świecie czerwoną szminkę, która obecnie ma ponad 4 tysiące lat.
"Zarówno intensywność czerwonych minerałów barwiących, jak i woskowe substancje są, co zaskakujące, w pełni zgodne z recepturami współczesnych szminek. Podczas gdy starożytne podkłady, cienie do powiek i róże odkryte na terenie Iranu, były wykonane głównie z węglanów ołowiu (cerusyt/hydrocerusyt) z drobnymi chromatycznie dostrojonymi kolorowymi preparatami, nowo odkryty kosmetyk [...] zawiera minimalne ilości minerałów ołowiu. Kontrast między obfitym użyciem substancji na bazie ołowiu, najwyraźniej przeznaczonych dla skóry, a znacznie mniejszym w tej czerwonej farbie, może sugerować, że producenci kosmetyków byli świadomi potencjalnych zagrożeń związanych z bezpośrednim spożyciem ołowiu z ust" - czytamy w artykule.
W świecie makijażu istnieją marki, które przez lata budując swoją rozpoznawalność, stały się synonimem jakości i luksusu, a za ich produkty należy sporo zapłacić. Archeolodzy podejrzewają, że podobnie było na starożytnym Bliskim Wschodzie i w Środkowej Azji. Ich zdaniem misterne zdobienie cylindrycznego naczynia oraz fakt, że zostało ono wykonane z kamienia, miały wskazywać na miejsce produkcji szminki, które kojarzyło się odbiorcom z wysoką jakością. Nie bez znaczenia jest też fakt, że fiolka przypomina segment trzciny bagiennej, z której wykonywano będące w powszechnym użytku tanie pojemniki. Nawiązanie do znanego odbiorcom przedmiotu, miało wywoływać skojarzenia z domowym zaciszem.